- Oczywiście podchodzę do sobotnie meczu jak do starcia dwóch reprezentacji – mówił Robert Lewandowski podczas konferencji prasowej inaugurującej zgrupowanie polskiej kadry przed konfrontacjami z Portugalią (12.10. godz. 20.45) i Chorwacją (15.10. godz. 20.45). - W zespole przeciwników, prócz Cristiano, jest wielu innych świetnych zawodników. A my możemy się im przeciwstawić wyłącznie jako drużyna- deklarował „Lewy”.
To dlatego Robert Lewandowski jest tak skuteczny w Barcelonie. Kapitan kadry odkrył karty
Wobec kapitalnej dyspozycji Polaka u progu nowego sezonu LaLigi, zmuszającej hiszpańskich żurnalistów do wspinania się na szczyty kreatywności w wymyślaniu pochwał dla Barcy i jego samego, nie mógł się jednak Lewandowski opędzić o pytań o legendarnego CR7.
Robert Lewandowski otwarcie i bez zahamowań o Cristiano Ronaldo
- To prawda, że on napisał wiele pięknych boiskowych historii i zawiesił wszystkim poprzeczkę bardzo wysoko – komplementował więc portugalskiego rywala. - Zawsze starałem się do niej zbliżyć, czasami udawało mi się ją nawet przeskoczyć! - zaznaczał z uśmiechem. A potem… spoglądał w kalendarz we własnej głowie.
- Urodziny ma w lutym, pojawi się u niego „czwórka” z przodu! - dyskretnie przypominał, że Portugalczyk jest odeń o trzy lata starszy. Nie czynił jednak z tego faktu sensacji. - Nawet jeśli rośnie wiek, rosnąć też może liczba zdobytych bramek! - mówił Lewandowski. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że w ten sposób subtelnie… podkreślał własne osiągnięcia w tym sezonie.
Barcelona inauguruje sezon. Takich słów o Robercie Lewandowskim jeszcze nie słyszeliście, ekspert tej rzeczy jest pewien! [ROZMOWA SE]
Zaraz jednak wracał do Ronaldo. - Wciąż ma wielką ambicję; widać, jak czasami potrafi złościć się na boisku. Doceniam to, że choć osiągnął już niemal wszystko, wciąż mu się chce! - mówił kapitan polskiej kadry. Sobotnie starcie obu panów w Warszawie z pewnością będzie galą najlepszą z najlepszych!
Lewandowski nie zamierza iść śladem Ronaldo!
Ronaldo – absolutna ikona popkultury, dalece wykraczająca popularnością poza środowisko sportowe (jego wpisy na Instagramie docierają do 650 milionów obserwujących) – niedawno rozszerzył swą działalność marketingową o własny kanał w serwisie YouTube. - Wiem o tym, ale nie oglądałem do tej pory żadnego odcinka, choć pewnie też bije rekordy – zaznaczył Robert Lewandowski. Przyznał jednak, że on sam tą drogą raczej nie podąży. - Nie mam tego w planach – ujawnił kapitan Biało-Czerwonych. Jego profil na Instagramie śledzi blisko 36 mln osób.
Listen on Spreaker.