To miał być historyczny mecz. I był, bo Polska nigdy nie grała w ćwierćfinale mistrzostw Europy, a przez moment nawet wydawało się, że możemy awansować jeszcze dalej. Gol Roberta Lewandowskiego już w drugiej minucie meczu dał milionom Polaków nadzieję na promocję do półfinału, ale emocje ostudziła wielka nadzieja portugalskiego futbolu - Renato Sanches.
Po regulaminowych 90 minutach był remis 1:1, dlatego też sędzia zarządził dogrywkę, w której widać było, że obie drużyny już w poprzedniej rundzie zmuszone były rozegrać dodatkowe pół godziny. Jedni i drudzy po boisku poruszali się powoli i ospale, bo we znaki dawało się ogromne wręcz zmęczenie. Gdy i na koniec dogrywki na tablicy wyników widniał remis było jasne, że po raz drugi z rzędu będziemy musieli walczyć o awans w rzutach karnych.
Piłkarze obu drużyn strzelali znakomicie, bo bramkarze długo nie mieli nic do powiedzenia. Dla Polaków pewnie trafiali Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik i Kamil Glik, ale swojej "jedenastki" nie wykorzystał Jakub Błaszczykowski, bo jego uderzenie znakomicie obronił Rui Patricio. W ostatniej serii strzałów uderzył Ricardo Quaresma i zapewnił Portugalii awans do półfinału, w którym ta zmierzy się z wygranym meczu Walia - Belgia.
Mimo odpadnięcia w ćwierćfinale i tak Polakom należą się ogromne brawa za to, co osiągnęli i ile emocji dali milionom kibiców. W sporcie ktoś musi wygrać, a ktoś przegrać. Dziś biało-czerwoni polegli, ale dla nas i tak są zwycięzcami!
POLSKA - PORTUGALIA 1:1 (3:5 w rzutach karnych)
Bramki: Lewandowski 2 - Sanches 33
Żółte kartki: Jędrzejczyk, Glik, Kapustka - Adrien, Carvalho
Polska: Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Błaszczykowski, Krychowiak, Mączyński (98. Jodłowiec), Grosicki (82. Kapustka) - Milik, Lewandowski
Portugalia: Patricio - Cedric, Fonte, Pepe, Eliseu - W.Carvalho (96. Danilo), Adrien (74. Moutinho), Joao Mario (80. Quaresma), Sanches - Nani, Ronaldo