5 września Polacy rozgromili San Marino na ich boisku aż 7:1. Wtedy dostępu do polskiej bramki pilnował Wojciech Szczęsny, a po zmianie stron zmienił go Łukasz Skorupski. I to właśnie on puścił honorowego gola dla gospodarzy. Po przerwie pojawili się również Przemysław Frankowski, Bartosz Slisz, Nicola Zalewski i Adam Buksa. Przedostatni zaliczył nawet asystę, a ten ostatni zdążył ustrzelić hat-tricka.
Jak wyglądał wyjściowy skład Polaków? Była to mieszanka aktorów pierwszoplanowych z dublerami i postaciami obiecującymi. O Szczęsnym już mówiliśmy. Trójkę obrońców tworzyli Tomasz Kędziora, Michał Helik i Kamil Piątkowski (obecnie kontuzjowany, nie ma go na zgrupowaniu), na bokach zaprezentowali się Tymoteusz Puchacz i Jakub Kamiński, a w środku pola operowali Jakub Moder, Damian Szymański i Karol Linetty. Atak należał oczywiście do Roberta Lewandowskiego, obok którego grał Karol Świderski.
Cezary Kulesza dla SE o aferze podsłuchowej! Mamy komentarz prezesa PZPN [TYLKO U NAS]
Nikt nie ma wątpliwości, że trzy punkty można sobie dopisać jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Mecz z San Marino ma być jedynie ekskluzywną rozgrzewką przed trudnym starciem z Albanią w Tiranie. My proponujemy Paulo Sousie kolejny mini-rewolucyjny zestaw.