Bolton nie chce od razu kupić Polaka, Anglicy zaproponowali opcję rocznego wypożyczenia z prawem pierwokupu.
Racing jest skłonny przyjąć takie rozwiązanie, choć Hiszpanom marzyło się pozbycie się Smolarka na stałe. Skoro jednak do zamknięcia okienka transferowego (niedziela) pozostało mało czasu, to prezes Francisco Pernia jest gotów pójść na ustępstwa. Dzięki wypożyczeniu Ebiego Racing zarobi kilkaset tysięcy funtów, nie będzie też musiał Smolarkowi płacić pensji, która jest sporym obciążeniem dla klubowego budżetu. Ebi zarabia w Santander 1,2 miliona euro rocznie.
Bolton od dłuższego czasu szuka wzmocnień w ataku i stąd pomysł ze sprowadzeniem Smolarka. Do tej pory ten klub nie był jednak szczególnie szczęśliwym miejscem dla naszych piłkarzy. Ostatnio próbował tam sił Grzegorz Rasiak, ale kompletnie zawiódł i musiał odejść. Wcześniej do szkółki Boltonu trafili Błażej Augustyn i Jarosław Fojut, ale pierwszego z nich nie ma już w klubie, a drugi wciąż nie może się przebić do pierwszej drużyny.
Jak będzie z Ebim? Bolton ma obecnie czterech napastników, z których największe nadzieje pokłada się w Szwedzie Johanie Elmanderze. Anglicy ściągnęli go tego lata z Tuluzy, a wtedy Francuzi postanowili kupić... Smolarka. Ebi nie zgodził się jednak na transfer i nie został następcą Elmandera. Teraz wiele wskazuje na to, że będą mieli okazję zagrać razem.