Sosin kilka razy próbował zamienić ligę cypryjską na silniejszą, był na testach w angielskim Sunderlandzie, rozmawiał też z Wisłą Kraków, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie.
Niewykluczone jednak, że tym razem do transferu dojdzie, choć prawda jest taka, że Polak pewnie nie byłby w Pireusie napastnikiem numer jeden. Olympiakos w przyszłym sezonie będzie grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów, więc szeroka kadra z licznymi zmiennikami jest mu potrzebna.