Afera w PZPN dotycząca Mirosława Stasiaka mocno zachwiała wizerunkiem związku. Wszystko przez fakt, że PZPN wydał oświadczenie, w którym wskazał, że to jeden ze sponsorów zaprosił na mecz z Mołdawią skazanego za korupcję działacza, ale nie przekazano, który miał to zrobić. Oczywiście sponsorzy i partnerzy reprezentacji Polski nie byli zachwyceni faktem, że mogą zostać powiązani z osobą skazaną za korupcję i jeden po drugim wydawali oświadczenia, w których odcinali się od kontrowersyjnego działacza. Ostatecznie firma Inszury.pl oświadczyła, że Stasiak znalazł się na jej liście gości, ale sam temat jeszcze nie ucichł.
Wypływają kolejne szczegóły pobytu Stasiaka w Mołdawii. Pokazano, jak bawił się działacz
Mirosław Stasiak przeprosił za całe zamieszanie i bronił się tym, że poleciał do Mołdawii w interesach. – Bardzo żałuję, że wsiadłem do tego samolotu i poleciałem do Mołdawii na mecz. Przepraszam wszystkich kibiców naszej reprezentacji za tę sytuację oraz to, co działo się w ostatnich dniach (...) Wcześniej nie latałem z drużyną narodową. Zaprosiła mnie firma Inszury i może nie powinienem był lecieć, ale miałem tam w Mołdawii biznesy do załatwienia na miejscu i to mnie ostatecznie przekonało do tej podróży – powiedział Mirosław Stasiak w rozmowie z "Faktem".
Teraz ukazało się nagranie, na którym widać, że działacz załatwiał tam nie tylko interesy. W programie „Stanowisko” na Kanale Sportowym pokazano fragment wideo, na którym widać, jak Stasiak śpiewa podczas spotkania w restauracji, a także zdjęcie, na którym stoi obok m.in. Cezarego Kuleszy. Prowadzący program Krzysztof Stanowski nie szczędził gorzkich słów pod adresem zarówno prezesa PZPN, jak i samego Stasiaka.