Rywalizacja ze Szwecją na Stadionie Śląskim w najbliższy wtorek będzie jednym z najważniejszych wydarzeń w polskiej piłce od wielu lat. W starciu ze Skandynawami rozstrzygnie się, czy biało-czerwoni wystąpią na tegorocznym mundialu, czy będą oglądali mecze mistrzostw jedynie przed telewizorami. Na razie wszystko sprzeciwia się przeciwko kadrze Czesława Michniewicza.
Milik z ważną prośbą do Michniewicza. Znamy szczegóły
Towarzyskie spotkanie ze Szkocją było próbą generalną przed meczem ze Szwecją. Jednak zamiast uspokoić nastroje kibiców, pojawiło się więcej znaków zapytania i co najgorsze, pech nie omijał ważnych zawodników kadry. Mowa tu o kontuzjach. Już na początku spotkania problem mięśniowy zgłosił Arkadiusz Milik, potem boisko opuścić musiał Bartosz Salamon.
Polscy skoczkowie poprosili dziennikarza o jedną rzecz. Mały gest, który mówi wszystko
A po rywalizacji w Glasgow okazało się, że Krzysztof Piątek musiał mieć zszywaną nogę. I tylko napastnik Fiorentiny ma jakiekolwiek szanse na to, aby wystąpić we wtorkowej rywalizacji. Milik i Salamon będą musieli odpoczywać zdecydowanie dłużej. Obrońca Lecha opuścił już zgrupowanie. Nieco inaczej postąpił napastnik Olympique Marsylia.
Milik chce wspierać kolegów. Wystosował prośbę do selekcjonera
Dziennikarz portalu Interia.pl, Sebastian Staszewski na Twitterze napisał, że Milik chce zostać z reprezentacją i wspierać kolegów. - Lekarze przewidują, że Arek Milik będzie gotowy do gry za 10-12 dni. 'Dwójka' jest naderwana, więc nie ma szans na występ ze Szwecją. Arek jest tym mocno sfrustrowany... Ale poprosił o zgodę na pozostanie na zgrupowaniu i wspieranie kadry na Stadionie Śląskim - czytamy we wpisie dziennikarza.
Sam Milik też umieścił wpis w mediach społecznościowych. - Niestety przez mały problem z mięśniem dwugłowym nie będę mógł zagrać ze Szwecją. Jest mi przykro, ale wierzę, że osiągniemy swój cel. Do boju Polsko - napisał napastnik reprezentacji Polski.