Reprezentacja Polski szykuje się do pierwszego zgrupowania po zakończeniu nieudanych mistrzostw Europy w Niemczech. Biało-czerwoni znów pożegnali się ze zmaganiami już na etapie fazy grupowej, mimo zdecydowanie większych oczekiwań. Michał Probierz wie, jak wielkie znaczenie dla losów Euro miało chociażby spotkanie z Holandią, które niemal udało się zremisować.
- Wiemy też na pewno, że to Euro dało bardzo dużo doświadczenia zawodnikom. To Euro nam pokazało, że potrafimy grać jak równie z każdym, ale ale musimy to prezentować przez całe spotkania. Przez 25 minut graliśmy generalnie niezły mecz z Holandią, zepchnęliśmy zespół holenderski do defensywy, potrafiliśmy stworzyć kilka sytuacji. Natomiast jeśli chodzi o mecz z Austrią. Pierwsze 15 minut rzeczywiście było dla nas kiepskie, bo daliśmy się zepchnąć, nie utrzymywaliśmy się przy piłce, ale później wróciliśmy do meczu. Za chwilę jednak straciliśmy bramkę i wtedy cała koncepcja nam się rozleciała. Po prostu czasami trzeba po stracie piłki szybciej odbudować ustawienie i tego nam zabrakło - mówił Probierz w rozmowie z "Super Expressem".
Takim kierowcą jest Michał Probierz. Powiedział to wprost
Michał Probierz mocno pracuje przed rozpoczęciem wrześniowego zgrupowania. Trener musi wiele podróżować, także samochodem, co sprawia, że wielu kibiców może być ciekawych, jakim naprawdę jest kierowcą. Opowiedział o tym w rozmowie z "Faktem".
- Powiem tylko, że mam mniej punktów, niż nasza drużyna wywalczyła na Euro. Nie jeżdżę szybko, nie ma sytuacji, że z kimś się ścigam. Jeżdżę spokojnie, nie wariuję, a przy okazji załatwiam mnóstwo spraw, rozmawiając przez zestaw głośnomówiący. Praca selekcjonera to nie tylko treningi i mecze, ale również mnóstwo rozmów i te można przeprowadzić w trakcie jazdy. To pozytywny szczegół częstych i długich podróży - opowiedział.