Jest jak huragan
Trzeba przyznać, że polski snajper Barcelony na początku rozgrywek narzucił ostre tempo w lidze hiszpańskiej. „Sezon zaczął jak armata” - czytamy w jednym z komentarzy hiszpańskich mediów, które prześcigały się w komplementowaniu naszej gwiazdy po spotkaniu z Alaves. Dziennik „Mundo Deportivo” dał go na okładce, jak pokazuje na palcach, ile strzelił goli. Całość podsumowuje wszystko mówiący tytuł: Super Lewy. Z kolei „Sport” tak ocenił jego strzelecki popis: Huragan Lewandowski.
Twado stąpają po ziemi
Widać, że praca z trenerem Hansi Flickiem służy Lewemu. Po dziewięciu kolejkach ma już w dorobku dziesięć bramek w LaLiga. Na razie zostawił konkurentów w tyle. Dał im wyraźny sygnał, że korona króla strzelców tym sezonie będzie należała do niego. Jeśli będzie tak skuteczny jak z Alaves, to nie powinien mieć najmniejszym problemów w tym wyścigu po snajperskie berło, a Barcelona z odzyskaniem mistrzostwa. Skąd taka skuteczność u kapitana polskiej kadry? - Wszyscy lepiej wyglądamy na boisku, to efekt tego, że i ja mam więcej sytuacji i podań - powiedział Lewandowski podczas zgrupowania kadry. - Sytuacje, które dostałem w mecz z Alaves, szczególnie ta druga bramka, była można powiedzieć piłkarskim abecadłem. Jeśli chodzi o podanie i wykończenie. Cieszy forma chłopaków. Twardo stąpamy po ziemi. Sezon jest bardzo długi. Nie rozpływamy się za bardzo nad tym, czego dokonaliśmy do tej pory. Chcemy zachować tę formę i ją poprawić - dodał Lewandowski.
Michał Świerczewski napisał to wprost. Krótka deklaracja właściciela Rakowa, zwięzły apel