Po spotkaniu z Wyspami Owczymi w szeregi Polaków mógł wstąpić powiew optymizmu, bo dzięki zwycięstwu z Wyspami Owczymi i porażce Czechów z Albanią los awansu na mistrzostwa Europy znów był w rękach biało-czerwonych. Taki stan rzeczy długo nie potrwał, bo w niedzielnym starciu z Mołdawią jedynie zremisowaliśmy i znów musimy liczyć na sportowo-matematyczny cud. Bo tylko już taki scenariusz może nas uratować.
Co działo się w przerwie meczu Polska - Mołdawia? Piłkarze ujawnili
Biało-czerwonym na pewno nie można odmówić tego, że nie próbowali walczyć o zwycięstwo do końca. Druga połowa była zdecydowanie lepsza w ich wykonaniu, ale wciąż było to za mało. Piłkarze ujawnili, co usłyszeli od Michała Probierza w przerwie. - W przerwie w szatni była wiara. Padły jasne instrukcje trenera. Była analiza, już oglądaliśmy urywki pierwszej połowy i to, co powinniśmy zdecydowanie poprawić. Trener powiedział, że musimy dążyć do tego, by szybko strzelić gola, a potem uda się ten mecz odwrócić - zdradził Bartosz Bereszyński cytowany przez Interię.
Przemysław Frankowski zdradził, jaka atmosfera panowała w szatni. - Było... było gorąco. Wiadomo, trener Probierz chciał nas pobudzić i to mu się udało. Pierwsze 15 minut drugiej połowy było naprawdę dobre. Strzeliliśmy gola. Myślałem, że zaraz uda się strzelić drugiego. Niestety tu się nie udało - powiedział skrzydłowy.