Polska - Węgry meczem prawie o pietruszkę
Baraże do MŚ to arcytrudne zadanie. Zagra w nich 10 reprezentacji z drugich miejsc i dwie z Ligi Narodów, z których zaledwie 3 awansuje do mundialu. Losowanie 26 listopada w Zurychu wyłoni uczestników trzech ścieżek eliminacji. Żeby awansować, trzeba wygrać półfinał i finał. Sześć drużyn z najlepszym bilansem w półfinale będzie rozstawionych a to oznacza grę u siebie w półfinale.
Jeśli Polacy wygrają z Węgrami, na pewno będą w TOP 6 (przed niedzielnymi meczami zajmują miejsce 5.). Remis to wysoce prawdopodobne rozstawienie, nawet porażka nie musi odebrać szans na uprzywilejowanie. Na początku eliminacji wydawało się, że mecz z Węgrami będzie o wszystko, ale okazało się, że jest spotkaniem prawie o pietruszkę. Szczególnie dla Madziarów, którzy dawno już szanse na mundial stracili. Natomiast trener Paulo Sousa myśli nie tylko o Węgrach, ale już o barażach. Dlatego nie zagra Kamil Glik (zagrożony pauzą za kartkę), odpocząć mają Robert Lewandowski i wykartkowany Grzegorz Krychowiak. Nie zmienia się jedno, ten mecz trzeba wygrać dla kibiców!