Te zdrowotne problemy Kamińskiego mocno uszczupliły jego dorobek w tym sezonie. Zaliczył tylko 15 spotkań w Bundeslidze, w których pomógł "Wilkom" jedynie dwiema asystami. Kolejne cztery mecze dołożył w Pucharze Niemiec (tam też dwie asysty). Nie przekroczył w tym sezonie 900 minut na murawie. Spotkania z Litwą i Maltą mają pomóc. – Myślę, że zdecydowanie to będzie tylko na plus, bo na pewno trener VfL Ralph Hasenhüttl będzie oglądał mecze i sprawdzał, kto ile zagrał na meczach reprezentacji. Jak złapię rytm na kadrze, to może w Wolfsburgu będzie łatwiej zmienić swoją sytuację – ponownie podkreśla Kamiński.
Zapewnia, że po obu stronach boiska czuje się dosyć pewnie. Problemy zdrowotne Nicoli Zalewskiego stworzą mu dużą szansę na grę na lewym wahadle w piątkowym meczu z Litwą. – Bliżej mi do tej lewej strony boiska. Zobaczymy jak trener to ustawi. Prawa strona, czy lewa, jestem otwarty na wszystko – tłumaczy Kamiński.
Piłkarze reprezentacji Polski wyskoczyli na kolację [Zdjęcia]
Piłkarz Wolfsburga zdaje sobie sprawę, że reprezentacja Polski musi wywiązać się z roli absolutnego faworyta spotkań z Litwą i Maltą.
– Nie ma co ukrywać, że na każdej pozycji nasi zawodnicy są lepsi i po prostu trzeba podejść do tego meczu bardzo mocno skoncentrowanym, bo Litwini i Maltańczycy będą szukać swoich szans w kontrataku i stałych fragmentach gry. Mam nadzieję, że, szczególnie z piłką przy nodze, pokażemy się z dobrej strony, bo chodzi o to, żeby stwarzać sytuacje i strzelić jak najwięcej goli – zadeklarował Kamiński.
Zagrał dotąd 18 spotkań w reprezentacji, strzelił jednego gola. Trener VfL Wolfsburg Hasenhüttl już miał pod opieką reprezentanta Polski, gdy prowadził w Southampton Jana Bednarka. Austriacki szkoleniowiec kilka lat temu był nazywany "Alpejskim Jurgenem Kloppem", zapytaliśmy wahadłowego Wolfsburga o to, czy Hasenhüttl stosuje mordercze tempo na treningach. – Wszędzie jest teraz finisz sezonu, trochę inaczej wyglądają [przygotowania z trenerem] niż na początku, ale cały czas jesteśmy w dobrej dyspozycji fizycznej jako zespół i to pokazujemy. Także mam nadzieję, że będzie tak do końca sezonu – wyznał Kamiński.