Jan Tomaszewski postanowił odnieść się do wyjątkowo kontrowersyjnego tematu, jakim są częste urlopy Fernando Santosa. Mimo że Portugalczyk często przebywa poza Polską, to Jan Tomaszewski nie wini za ten stan rzeczy samego Portugalczyka. Jak zaznacza były bramkarz reprezentacji Polski, dużą rolę w tym wszystkim odgrywa PZPN, który podpisał złą umowę z trenerem i to jego należy winić za częsty brak Santosa w Polsce. Te słowa nie pozostawiają wątpliwości.
Jan Tomaszewski szczerze o urlopach Santosa. Wini Polski Związek Piłki Nożnej
Jan Tomaszewski odpowiadając na pytanie o urlopy Santosa zauważył, że Portugalczyk nie robi nic więcej niż to, na co pozwalałby mu PZPN.
- Panie redaktorze ja mam do pana jedno pytanie. Pan jest pracodawcą jako Polski Związek Piłki Nożnej. No i jak Pan ustawił plan pracy selekcjonera? Przecież to od pana zależy. On musi mieć sobotę, niedzielę, żeby dwa mecze oglądnąć jeśli można w sobotę, jeden w niedzielę. Ale to po prostu to jest przymus. I jeśli Pan podpisał kontrakt, że nie ma takiego przymusu, to jakie można mieć pretensje względem Santosa? To można mieć pretensje do Pana, ze podpisał Pan umowę, w której nie ma takiego zapisu. A taki jest niestety obowiązek selekcjonera.