Niemcy w pierwszych minutach przeważali i pod bramką Kacpra Tobiasza było bardzo gorąco. Jednak podopieczni Adama Majewskiego schłodzili Niemców w 24. min. Po dośrodkowaniu Michała Rakoczego z rzutu rożnego do piłki doszedł Ariel Mosór, i nie głową jak najczęściej strzela w takich sytuacjach, ale prawą nogą skierował piłkę do bramki. Zaskoczyło to Niemców, że przez kolejnych minut nie mogli dojść do siebie. Polacy mogli podwyższyć wynik po szybkich wyjściach z własnej połowy, niestety Mateuszowi Łęgowskiemu i Michałowi Rakoczemu zabrakło zimniej krwi przy wykończeniu akcji.
Niemcy mający w składzie piłkarzy ogranych w Bundeslidze, jak Marton Dardai czy Youssoufa Moukoko, ruszyli po przerwie do ataku. W 55. min ten drugi został sfaulowany przez Mosóra przed polem karnym. Strzał jednego z Niemców z wolnego trafił w mur, ale nie był on wystarczająco szczelny i piłka trafiła pod nogi Erica Martela, który z bliska strzelił do siatki. Gospodarze atakowali z coraz większą pasją, co przyniosło efekty. W 79. min Nik Woltemade z bliska pokonał Tobiasza, a 3 minuty później było już po meczu. Merlin Roehl technicznym strzałem z kilkunastu metrów ustalił wynik. Niemcy wyprzedzili Polskę w tabeli lepszą różnicą bramek, a mają jeden mecz rozegrany mniej od Biało-Czerwonych. Do finałów Euro awansuje tylko zwycięzca grupy, a druga drużyna zagra w barażach.