Dyrektor Euro 2016 Martin Kallen zaapelował do walijskich piłkarzy, by po ewentualnych zwycięstwie z Portugalią nie zapraszali na boisko swoich dzieci. Według niego mistrzostwa Europy to turniej o dużej randze, a nie impreza rodzinna. - To ładne obrazki. Nie jesteśmy w stu procentach przeciwni, ale jesteśmy ostrożni - zaznaczył.
Kolejne argumenty były jeszcze bardziej absurdalne. UEFA nie zważa na to, że obrazki piłkarzy cieszących się ze swoimi dziećmi nadają piłce nożnej dodatkowego kolorytu. Zdaniem Kallena pociechy... niszczą trawę na boisku! - Stadion nie jest najbezpieczniejszym miejscem dla małych dzieci, jeśli kibice wbiegliby na boisko. W dodatku na stadionie wciąż pracują nad murawą - stwierdził.