Eliminacje do Euro 2024 w wykonaniu reprezentacji Polski były fatalne. Nie udało się pokonać Mołdawii, w pierwszym meczu biało-czerwoni dostali lekcję futbolu od Czechów i z "łatwiej" grupy nie udało się wyjść. Ostatnią deską ratunku zostały baraże, w których w pierwszym meczu udało się gładko rozprawić z Estonią. Podopieczni Michała Probierza pokonali na PGE Narodowym rywali aż 5:1 i w lepszych nastrojach udali się do Cardiff, gdzie czeka ich zdecydowanie trudniejsze zadanie. Bo nieznacznym faworytem do awansu jest Walia.
Ale jeśli chce się grać na mistrzostwach Europy, takich rywali jak Walia trzeba pokonywać. Przed wtorkową rywalizacją nie brakowało problemów zdrowotnych w polskiej kadrze. Zgrupowanie z powodu urazu opuścił Matty Cash, a Przemysław Frankowski co prawda został, ale nie trenował w ostatnich dniach z zespołem i pracował indywidualnie. I to właśnie przy nim stał największy znak zapytania w kontekście występu z Walią.
Michał Probierz na ponad godzinę przed meczem z Walią na antenie TVP Sport poinformował, że reprezentacja Polski zacznie takim samym składem jak w rywalizacji z Estonią. Frankowski zdołał więc wyleczyć uraz i znów wyjdzie od pierwszej minuty w biało-czerwonej koszulce.
Skład Polaków na mecz z Walią:
Wojciech Szczęsny - Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Jakub Kiwior - Przemysław Frankowski, Jakub Piotrowski, Bartosz Slisz, Nicola Zalewski - Piotr Zieliński - Karol Świderski, Robert Lewandowski