Przed starciem na szczycie "Wasyl" dementuje doniesienia mediów o tym, że pogodził się z Witselem.
"Super Express": - Media obiegła plotka, że potajemnie spotkałeś się z Witselem i przyjąłeś jego przeprosiny. Coś tu jednak nie gra...
Marcin Wasilewski: - Oczywiście, że nie gra. Żadnego spotkania nie było! Zresztą przyjmowania przeprosin też nie. Już wcześniej mówiłem, że spotkanie z Witselem mnie nie interesuje, rozmowa o przeprosinach też nie bardzo. Miałem ważniejsze sprawy na głowie, bo musiałem ratować karierę. Teraz chcę jak najlepiej grać, a nie myśleć o Witselu.
Przeczytaj koniecznie: Marcin Wasilewski dla gwizdek24.pl: W Anderlechcie zostanę do końca - WYWIAD
- Już w niedzielę, po raz pierwszy od czasu, gdy złamał ci nogę, staniesz z nim oko w oko. Podasz mu rękę przed meczem?
- Nie wiem. Muszę się zastanowić...
- Tym meczem zaczyna się w Belgii play-off. Ty bardzo nie lubisz tego formatu
- Tak, bardzo mi się nie podoba, że gramy cały sezon, wygrywamy go, a i tak nie jesteśmy pewni, czy zostaniemy mistrzami. Niestety, taka obowiązuje tu formuła. Najpierw 30 meczów, a dopiero potem pierwsze sześć zespołów walczy o tytuł. Bez sensu. Po to jest cały sezon, żeby udowodnić, kto jest najlepszy.
- W sezonie zasadniczym Anderlecht wyprzedził Standard aż o 16 punktów!
- No właśnie. Ale teraz punkty uzyskane w sezonie dzieli się na pół. I przed play-offem mamy nad Standardem tylko osiem punktów przewagi. W tej fazie każdy zespół zagra po 10 spotkań, więc taką stratę można odrobić. A Standard od czterech spotkań gra świetnie, więc musimy na nich bardzo uważać. Dwa lata temu to właśnie oni wydarli nam tytuł w play-offie, mimo że w sezonie zasadniczym byliśmy lepsi.
Patrz też: Drastyczny faul w Niemczech, zupełnie jak Wasilewskiego - WIDEO
- W ostatnim meczu byłeś rezerwowym. Kontuzja czy decyzja trenera?
- Decyzja trenera, chciał sprawdzić inne ustawienia. Ale potem była długa przerwa na mecze reprezentacji. Harowałem jak wół, wykonałem mnóstwo pracy. Mam nadzieję, że efekty będą widoczne już w niedzielę. Dobre przygotowanie bardzo się przyda, bo play-off to maraton. 10 meczów w 5 tygodni. Wychodzi na to, że w lidze belgijskiej jest 40 kolejek. Prawie jak w Anglii (śmiech).
- A kiedy wrócisz do kadry? Dobrych graczy brakuje
- Widziałem oba ostatnie mecze i znalazłem sporo pozytywów. A mój powrót? Jestem gotowy w każdej chwili.
Tabela Grupy mistrzowskiej Ligi Belgijskiej przed rozpoczĘciem play-off
1. Anderlecht 33 punkty
2. Genk 32
3. Gent 29
4. Club Brugge 27
5. Lokeren 25
6. Standard 25
Formuła: każdy gra z każdym mecz i rewanż