Mecz pomiędzy Marsylią a Lyonem zaczął się idealnie dla gości, którzy w 21. minucie objęli prowadzenie po golu Ekambiego. Do wyrównania tuż przed przerwą doprowadził Milik, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką Lucasa Paquety. - Piłka dotyka ręki Paquety, ale najpierw trafia w jego żołądek. Nie można dawać żółtej kartki w takiej sytuacji. Później piłkarz OM dotknął piłki ręką, ale sędzia już nie odgwizdał karnego. Sędzia zadecydował o losach spotkania. Dużo się uśmiechał i chyba się trochę bawił – grzmiał po spotkaniu dyrektor sportowy Lyonu, Juninho Phernambucano.
Warto zaznaczyć, że w powyższej sytuacji Paqueta otrzymał żółty kartonik. W 71. minucie Brazylijczyk ujrzał drugie takie napomnienie i musiał wcześniej udać się pod prysznic. - Myślałem, że jest pewna zasada. Jeśli piłka najpierw dotyka ciała, a nie ręki, nie jest to kara. Jeśli jest jakaś reguła, to należy jej przestrzegać. Jestem szczególnie rozczarowany żółtą kartką, którą otrzymał Paqueta podczas tej akcji. Mamy pecha w tym sezonie do VAR-u – powiedział po meczu szkoleniowiec gości, Rudi Garcia.
Przedstawiciele Lyonu zostali jednak bardzo szybko wyjaśnieni przez jednego z dziennikarzy RMC Sport, Mohameda Bouhafsiego. - Mała uwaga: tutaj piłka uderza w ramię, co prawda po kontakcie z ciałem Paquety, ale głównie z powodu nienaturalnej pozycji zawodnika. Karnego należy odgwizdać, ponieważ ramię nienaturalnie zwiększa powierzchnię ciała – podkreślił.
Niedzielny remis w hicie sprawił, że Lyon spadł w tabeli Ligue 1 na trzecią pozycję. Podopieczni Rudiego Garcii tracą jednak jedynie 3 punkty do prowadzącego Lille. Zespół Milika znajduje się natomiast na miejscu siódmym, przy czym Marsylia wciąż ma jeszcze do rozegrania jeden zaległy mecz.