Wielki mecz i dublet Przemysława Frankowskiego! Zdradził, co usłyszał na ucho od kolegi przed rzutem karnym [WIDEO]

Obecny sezon – przynajmniej do tej pory – był dla Przemysława Frankowskiego wyjątkowo mizerny pod względem tzw. liczb. W swym debiutanckim sezonie – 2021/22 – w Ligue 1 zaliczył dla swego zespołu sześć trafień i pięć asyst, w kolejnej edycji rozgrywek – odpowiednio pięć i trzy. W tej edycji zmagań o mistrzostwo Francji „Franek” miał na koncie ledwie jedną asystę.

Mecz z Lyonem polski wahadłowy rozpoczął na ławce rezerwowych. W przerwie jednak trener Franck Haise zdecydował się wpuścić go na murawę w miejsce Deivera Machado. „Potrzebny był nam ktoś dobrze spisujący się w niskiej defensywie. Frankowski to potrafi” – tłumaczył po końcowym gwizdku szkoleniowiec Lens.

Miał nosa, bo Polak nie tylko wypełnił zadania defensywne, ale i odwrócił losy meczu. Najpierw pewnie wyegzekwował rzut karny, dając gospodarzom prowadzenie 2:1. Tuż przed strzałem kapitan Lens, bramkarz Brice Samba przebiegł całe boisko i szepnął coś do ucha Frankowskiemu. - Powiedział mi, żebym strzelał tam, gdzie... umiem najlepiej strzelać. Wcale mi to nie pomogło – wyznał ze śmiechem nasz reprezentant.

Goście na tego gola zdołali jeszcze odpowiedzieć w 72 min. Ale 120 sekund później Frankowski uderzeniem z woleja zamknął na długim słupku świetne podanie Rubena Aguilara, dając swej drużynie wymęczone zwycięstwo 3:2.

Gra i dublet Polaka oceniony został bardzo wysoko. Choć spędził na murawie tylko 45 minut, przez większość komentatorów francuskich mediów uznany został „piłkarzem meczu”. L’Equipe przyznało mu notę „8”, nazywając jego występ „oszałamiającym”.