Wiadomym było, że wyjazdowa rywalizacja z Chorwacją będzie dla reprezentacji Polski bardzo trudnym wyzwaniem. Choć Vatreni nie notowali ostatnio zbyt dobrych wyników, mało kto miał wątpliwości, że ten zespół stać na rozegranie bardzo dobrego spotkania. Biało-czerwoni na murawie stadionu w Osijeku nie mieli większych szans i w zasadzie przez całą rywalizację byli zdominowani przez rywali. Pod bramką gospodarzy Polacy meldowali się sporadycznie, choć mieli swoje okazje na zdobycie bramki, która najprawdopodobniej dawałaby remis, co byłoby wynikiem ponad stan.
Boniek dobitnie o grze Polski
Selekcjoner ma nad czym myśleć po starciu z Chorwacją, bo do poprawy jest sporo. Probierz chciał grać ofensywnie, a w niedzielnym starciu zupełnie to nie funkcjonowało. Zwłaszcza w środku Pola gra biało-czerwonych pozostawiała wiele do życzenia. Zbigniew Boniek dostrzega problem w tym, że w wielu formacjach nie ma zdecydowanego lidera. - Wszystkie zespoły muszą mieć szkielet, dobry kręgosłup, czyli: bramkarza, środkowego obrońcę, środkowego pomocnika i napastnika. Na "dziewiątce" jest Lewandowski, ale zaczynam widzieć już pierwsze drobne rysy - powiedział były prezes PZPN w rozmowie z "Prawdą Futbolu".
To główny problem kadry?
- Jak kręgosłup ci dobrze funkcjonuje, to wówczas i ręce chodzą dobrze. To jest najważniejsze, a my tego dzisiaj nie mamy. Jest za to duży znak zapytania w środku pola, gdzie nie widzę lidera. Nie wiemy, kto jest bramkarzem numer jeden. To nie jest wielki problem, ale jak nie wiesz, kto jest bramkarzem numer jeden, to każdy mecz jest próbą dla bramkarza - ocenił były reprezentant Polski. Nie obyło się również bez szpilki wbitej w zawodników. - Widać dużo filmików i wycinków z reprezentacji. Wydaje mi się, że są zawodnicy, dla których przyjazd na reprezentację to jest tygodniowy, przyjemny okres. Nie widzę tego w kategorii zacietrzewienia totalnego, a tego by pewnie wszyscy oczekiwali, w tym kibice - stwierdził Boniek.