Sześć meczów, trzy porażki, trzy remisy, żadnego zwycięstwa - to bilans Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Do niedawna Zbigniew Boniek zapewniał mu pełne wsparcie i bronił go w mediach, ale taryfa ulgowa chyba przestała obowiązywać. Wskazują na to słowa prezesa PZPN odnośnie niektórych powołań.
- Nie może być tak, że powołujemy do kadry tych, którzy w ogóle nie grają w piłkę. To profanacja reprezentacji - stwierdził ostro Boniek w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Takich zawodników w kadrze było ostatnio kilku. Ba, niektórzy grali w podstawowym składzie biało-czerwonych! Mowa tu m.in. o Janie Bednarku czy wcześniej o Arkadiuszu Recy czy Jakubie Błaszczykowskim, którzy cieszyli się zaufaniem Brzęczka mimo fatalnej sytuacji w klubach.
- I żeby nikt nie myślał, że mam cokolwiek przeciwko Błaszczykowskiemu. Lubię go i szanuję, więc muszę chronić i jego i drużynę. Jeśli Kuba nie będzie grał, nie ma prawa przyjeżdżać na reprezentację. Zasady muszą być - powiedział prezes PZPN. Który jednocześnie chce mieć chyba większy wpływ na drużynę, niż do tej pory - Powiedziałem Jurkowi: na pewne rzeczy, które mogłeś robić jesienią, wiosną, my jako właściciele drużyny, ci nie pozwolimy - dodał. Ciekawe, jak selekcjoner zareaguje na ingerowanie przez Bońka w jego kompetencje...
Przypomnijmy, że wiosną 2019 roku reprezentacja Polski rozpocznie eliminacje do mistrzostw Europy 2020. Grupowych rywali poznamy po losowaniu, które odbędzie się 2 grudnia.