Żygadło po raz ostatni grał w profesjonalnej lidze dwa lata temu. W PlusLidze ostatnio widziano go przed sześcioma laty w barwach Stoczni Szczecin. Na boisko w drużynie Norwida wyszedł po bardzo krótkim okresie treningów z drużyną. Ze skruchą sam przyznaje, że trochę się ostatnio zaniedbał. – Nie trenowałem wcześniej, chociaż obiecywałem sobie, że będę się ruszał – opowiada Żygadło „Super Expressowi”. – Zawsze było wiele spraw do załatwienia, ciągle dzwoniące telefony, przez co to trochę odkładałem myśli o tym, by się poruszać. To nie było dobre. Przed wejściem teraz do zespołu nie ćwiczyłem, musiałem szybko pewne rzeczy nadrabiać, szczególnie uważając, bo miałem wcześniej przecież poważną kontuzję kostki.
– Kontuzja Quinna przytrafiła się w najgorszym momencie walki o miejsce w Pucharze Polski i dobrą lokatę w tabeli, bo sami sobie poprzeczkę postawiliśmy całkiem wysoko – mówi Żygadło o drużynie, która na półmetku sezonu jest na wysokim szóstej pozycji w PlusLidze z bilansem 10 zwycięstw w 15 spotkaniach. Ma na rozkładzie wielu ligowych potentatów – Jastrzębski Węgiel, Zaksę, Resovię, czy Projekt.
Bartosz Kurek ma wykształcenie, które zaskoczy niejednego!
Żygadło zablokował giganta ze Skry
W meczu ze Skrą doświadczony siatkarz zdobył nawet punkt blokiem na mierzącym 207 cm przyjmującym bełchatowian Pavle Periciu. – Sam byłem zaskoczony, że udało mi się to wykonać na takim zawodniku – nie ukrywa 45-latek.
– Może nie jest tak, że dzień po meczu wszystko mnie boli, w zasadzie już na spotkaniu w Bełchatowie czułem, iż organizm da mi znać, że miał długą przerwę w grze – śmieje się Żygadło. – To dla mnie kolejne potwierdzenie, że trzeba było znaleźć czas na potrenowanie wcześniej. Jestem generalnie aktywny i nie siedzę za dyrektorskim biurkiem, ale dbanie o fizyczną formę pod kątem gry w lidze to zupełnie inna sprawa. Mam jednak nowe życiowe doświadczenie, które mi dodaje pozytywnej energii. Moment wejścia mam za sobą, teraz już pójdzie z górki...
Wiek nie jest problemem, chociaż Łukasz Żygadło jest najstarszym zawodnikiem, jaki pojawił się w PlusLidze. – Jak zaczynałem grę w siatkówkę, uważano, że w wieku 30 lat już pomału należy myśleć o końcu kariery – przypomina. – Ja przynajmniej tak myślałem w tamtych latach. Teraz mówi się, że 27 lat to start poważnego grania, najlepszy okres dla zawodnika. Z dzisiejszej perspektywy uważam, że mając 27, 28 do trzydziestu paru lat, byłem w szczycie dyspozycji. I, jak widać, trochę mi się przedłuża okres grania... Wszystko zależy od tego jak się prowadzisz. Ja akurat starałem się dbać o to, by w młodszym wieku nie przeciągać struny. Młody organizm wiele wybacza, pozwalamy sobie na więcej niż powinniśmy, ale w późniejszych latach to wszystko wyjdzie.
Prawdziwy dramat reprezentanta Polski! To może być koniec sezonu dla Pawła Zatorskiego
Zostanie w składzie na dłużej?
Żygadło miał być awaryjną opcją klubu z Częstochowy na czas szukania zastępstwa, ale może się okazać, że pozostanie w rezerwie Norwida na dłużej.
Zbigniew Bartman mocno przejechał się po Wilfredo Leonie. Wprost powiedział o padace! Mocne słowa
– Na rynku bardzo trudno teraz znaleźć doświadczonego rozgrywającego. Na ten moment zastosowaliśmy manewr ze mną w roli wspierającego zespół przede wszystkim w treningu i ewentualnie w meczach – przyznaje grający dyrektor Norwida. – Zastanawiamy się nad tym, by w takim układzie pozostać i doczekać momentu powrotu Isaacsona. To może nastąpić za mniej więcej półtora miesiąca. Może uda się nam wykorzystać moment sezonu, w którym rzeczy poukładały się dla nas pozytywnie i zrobić jeszcze jakąś niespodziankę.