Fornal opuszcza Jastrzębie po sześciu latach
– Na pewno to było piękne sześć lat – stwierdził. – Był to, patrząc na trofea, najlepszy okres w historii tego klubu. Wydaje mi się, że każda drużyna w lidze chciałaby zdobyć trzy mistrzostwa w ciągu pięciu lat. Tegoroczny play-off uświadomił mi, że jednak jak już jesteś w tym finale, to to nie jest codzienność i nie można do tego podchodzić jak na porządku dziennym. Końcówka tego sezonu mi pokazała, jak dużo osiągaliśmy na przestrzeni tych sześciu lat – dodał Fornal, który musiał na koniec przygody na Śląsku przełknąć gorzką pigułkę. Drużyna nie obroniła tytułu mistrza Polski i nie znalazła się nawet na podium. W Lidze Mistrzów nie zagrała trzeci raz z rzędu w finale, zadowalając się trzecią lokatą.
„Krytyka wyzwala we mnie moc”. Wilfredo Leon zdradził receptę na swój sukces w Polsce
Fornal wymienił dwie osoby, dzięki którym kończy swój związek z klubem na takim poziomie i w miejscu, w którym jest teraz. To argentyński trener Marcelo Mendez oraz francuski rozgrywający Benjamin Toniutti.
Tomasz Fornal na pełnym luzie: będzie jak Lewandowski i Zmarzlik. Został… ambasadorem
– Ogromną zasługę w tym wszystkim ma trener Mendez, który bardzo mi pomógł – powiedział siatkarz. – Ukształtował mnie jako człowieka, jako zawodnika, dał mi niesamowicie duże zaufanie i tak naprawdę dał mi pewność. Czułem po prostu, że mogę robić to, co chcę robić na boisku, grać jak lubię i on jest ze mną w stu procentach. A jeżeli zawodnik ma takie wsparcie, to jest to na pewno bezcenne. Mój rozwój to była w dużej części jego zasługa.
Fornal klął jak szewc w czasie meczu. Wlazły ocenia słynną przemowę lidera kadry z igrzysk w Paryżu
– Gdyby nie Ben Toniutti, to też nie byłbym w tym miejscu, w którym teraz jestem – dodał. – Jest bardzo duża jego zasługa w tym, jak się rozwinąłem, jakim zawodnikiem się stałem i kim teraz jestem. Nie wiem, czy będzie mi kiedyś dane zagrać z takim graczem. Nie mówię tylko o umiejętnościach sportowych, chodzi mi po prostu o całokształt, jakim jest siatkarzem, jakie ma umiejętności, jaki ma charakter. I co mi dał, nawet z tych pozasiatkarskich rzeczy.
Nadszedł smutny moment dla kibiców. Tomasz Fornal pożegnał się z fanami. "Kończy się pewna era"
Fornal zwrócił się też do kibiców, którzy żegnali go w tym tygodniu oficjalnie w hali w Jastrzębiu, a wcześniej wspierali na każdym kroku.
Wydaje mi się, że kibice widzieli, że robię wszystko dla klubu, by wygrywał, a jeżeli robisz wszystko i oddajesz całego siebie i wszystko, co masz i zostawiasz zdrowie, to ludzie to doceniają. To jest chyba najważniejsze. Ludzie widzą szczerość, jeżeli ktoś nie jest w jakiś sposób fałszywy. Ja starałem się dla tego klubu wygrywać jak najwięcej się da przez sześć lat. Mam nadzieję, że kibice są zadowoleni i będą mnie miło wspominać. A kto wie, może jeszcze kiedyś się tutaj spotkamy i jeszcze raz założę te koszulkę – podsumował Tomasz Fornal.