Franciszek Smuda

i

Autor: CYFRASPORT Franciszek Smuda

Ekstraklasa. Franciszek Smuda: Wyląduję w psychiatryku!

2014-11-24 8:47

Po dwóch meczach bez zwycięstwa Wisła Kraków ograła 2:0 Górnik Łęczna, znów doskakując do czołówki. Gości dobił Emmanuel Sarki (27 l.), specjalista od marnowania sytuacji. Po pierwszym od kwietnia 2013 r. trafieniu był tak zdziwiony, że nawet nie okazywał radości.

Pochodzący z Nigerii reprezentant Haiti pojawił się na boisku po przerwie, zmieniając kontuzjowanego Semira Stilicia (opuchlizna i krwiak na prawej stopie) i znów dał pokaz tragicznej nieskuteczności. Kiedy powinien strzelać - nieudolnie podawał, gdy mógł podać - fatalnie pudłował.

Franciszek Smuda: Ja zwolniony? To jakieś bzdety!

- Sarki mógł dziś strzelić trzy gole, ale jego mózg jest taki, że czasem podejmuje złe decyzje - stwierdził w swoim stylu trener Franciszek Smuda, który przez całą drugą połowę strasznie "ochrzaniał" biegającego przy linii Sarkiego po jego kolejnych partactwach. - On i Guerrier czasami doprowadzają mnie do takiego stanu, że myślę, że niedługo wyląduję w Kobierzynie (szpital psychiatryczny w Krakowie, red.) - dodał szkoleniowiec Wisły.

Pierwszą bramkę strzelił najlepszy na boisku Rafał Boguski, uderzając mocno i precyzyjnie - w samo okienko. Potem goście próbowali wyrównać, ale atakowali nieporadnie. Po pięciu meczach bez zwycięstwa Górnik Łęczna znalazł się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej - przedostatni Ruch wyprzedza o zaledwie 3 pkt.

- Jestem już tym zmęczony. Gramy nieźle, stwarzamy sytuacje, ale piłkarze nie potrafią skierować piłki do siatki - nie krył frustracji trener Jurij Szatałow.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze