Grzegorz Krychowiak, Sevilla

i

Autor: East News

Dnipro - Sevilla 2:3: Liga Europy dla Sevilli! Grzegorz Krychowiak bohaterem!

2015-05-28 10:28

Sevilla FC znów najlepsza w Lidze Europy! Podopieczni Unaia Emery'ego po szalonym w pierwszej połowie - i nieco gorszym w drugiej - meczu pokonali 3:2 Dnipro Dniepropietrowsk! Bohaterami starcia na Stadionie Narodowym okazali się Grzegorz Krychowiak oraz Carlos Bacca. Polak doprowadził do remisu, a Kolumbijczyk dwoma trafieniami dał Andaluzyjczykom upragnioną promocję do fazy grupowej Ligi Mistrzów!

Wielki mecz. To chyba najlepsze określenie dla sześciu kwadransów widowiska na Stadionie Narodowym. I to z obu stron. Bo nie tylko piłkarze Sevilli zachwycili publiczność w Warszawie. Szacunek i wielkie brawa należą się też niedocenianym graczom Dnipro, którzy - dopóki mieli siły - walczyli jak lwy o końcowe zwycięstwo.

Liga Europy w Warszawie: Relacja NA ŻYWO ze strefy kibica w stolicy!

Pierwsza połowa? Cudo. Spotkanie lepiej rozpoczęli Hiszpanie. Szybko przejęli inicjatywę i dynamicznymi atakami na skrzydłach co rusz tworzyli zagrożenie pod bramką Denysa Boyki. Ich problem - byli nieskuteczni. Co innego Ukraińcy. Im wystarczył jeden wypad. Jedno prostopadłe podanie z własnej połowy, jeden sprint Matheusa i jedno celne dośrodkowanie. Reprezentanci Primera Division zapomnieli się cofnąć, zostawili metr miejsca w polu karnym Nikoli Kaliniciowi, a Chorwat na pułapie 180 centymetrów do podobnych zagrań już nas zdążył przyzwyczaić. Mocna główka, piłka po koźle odbita od murawy i Sergio Rico mógł tylko z wyrzutem spojrzeć na swoich defensorów.

Gracze Sevilli podobnego scenariusza się nie spodziewali. Długo dochodzili do siebie. O ich sukcesie - i powrocie do gry - zadecydował przypadek. Stały fragment gry, dośrodkowanie na piąty metr i spokój Grzegorza Krychowiaka. Polak dostał piłkę na piątym metrze, minął jeszcze rywala, uniknął bloku stoperów Dnipro i wpakował piłkę do siatki. Stadion Narodowy - i polska publiczność zgromadzona na trybunach - oszalały z radości. Scenariusz marzenie nagle stał się realny. Polski piłkarz bohaterem finałowego starcia w europejskich pucharach!

Tym bardziej, że już po pięciu minutach Andaluzyjczycy wyprowadzili kolejny cios. Jose Antonio Reyes kopnął piłkę prawdopodobnie najlepiej w karierze. Bez wątpienia. Jednym podaniem - i to w takim momencie! - minął trzech rywali, zagrał idealnie w tempo do wychodzącego Carlosa Bacci, a Kolumbijczyk wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem rywali. Nokaut w pięć minut. Tak się przynajmniej wydawało.

Tyle że w pierwszej połowie rzeczy wielkie zdarzały się z obu stron. Tuż przed gwizdkiem na przerwę gracze Dnipro jeszcze raz zaskoczyli Sergio Rico. Bramkarz Sevilli spodziewał się uderzenia z rzutu wolnego Jewhena Konoplianki. Czekał na nie przy długim słupku. Musiał być zdziwiony, gdy nieoczekiwanie zza muru wyłoniła się futbolówka kopnięta przez Rusłana Rotana. Nie miał szans. Mógł tylko patrzeć, jak Ukraińcy wyrównują. 2:2 na sekundy przed końcem pierwszej połowy! Kto mógł przewidzieć podobne emocje?

Na pewno nie trenerzy obu ekip. Po przerwie bowiem piłkarze dostali jasny przykaz. Uspokoić grę. Ukraińcy zdecydowali się powierzyć los Konopliance. Skrzydłowy Dnipro rozgrywał mecz z gatunku wielkich. Mijał Aleixa Vidala, radził sobie z Coke, a gdy taka zachodziła potrzeba, zbiegał też do środka i tam rozrywał formacje rywali. Andaluzyjczycy woleli stałe fragmenty gry. To z nich tworzyli w kolejnych minutach największe zagrożenie. Tym bardziej, że słabszy dzień trafił się Denysowi Boyce. Słabszy to wręcz mało powiedziane. Bramkarz ekipy z Dniepropietrowska na przedpolu wyglądał jak chorągiewka. I jak to chorągiewka - raz szedł w lewo, raz w prawo, ale piłkę trafiał rzadko. Jego szczęście, że partnerzy ofiarnymi interwencjami za każdym razem oddalali niebezpieczeństwo.

Do czasu. Wreszcie musieli popełnić błąd. Jeden. Wystarczyło. Carlos Bacca jeszcze raz znalazł się sam na sam z golkiperem i drugi raz okazał się bezbłędny. Uderzył po długim słupku i wprowadził swoich partnerów do bram raju. Dał Sevilli nie tylko drugi z rzędu triumf w Lidze Europejskiej, ale też zapewnił start w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

A Dnipro? Pozostaje im tylko pogratulować. Za walkę. Za mecz. Taki to futbol jest okrutny. Gdy dochodzi do walki o trofea, ktoś musi przegrać. Tym razem padło na nich.

Sevilla - Dnipro Dniepropietrowsk 3:2 (2:2)
Bramki:
Krychowiak 27, Bacca 32, 73 - Kalinić 7, Rotan 43

Sevilla: Sergio Rico - Aleix Vidal, Kolo, Daniel Carrico, Benoit Tremoulinas - Grzegorz Krychowiak, Stephane Mbia - Ever Banega (89. Vicente Iborra), Jose Antonio Reyes (59. Coke), Vitolo - Carlos Bacca (82. Kevin Gameiro)

Dnipro: Denys Boyko - Artem Fedecki, Douglas, Jewhen Czeberiaczko, Leo Matos - Matheus, Dżaba Kankawa (85. Jewhen Czeberiaczko), Walerij Fedorczuk (68. Roman Bezus), Jewhen Konoplianka - Nikola Kalinić (78. Jewhen Sełezniow)

Żółte kartki: Matos, Kankawa, Rotan, Bezus, Kalinić - Krychowiak, Carricco, Bacca

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze