Joachim Andersen

i

Autor: Frank Augstein/AP

Zgadzacie się?

Absurdalny atak Duńczyka na sędziego. Zwyzywał go od najgorszych, Andersenowi puściły wszystkie hamulce

2024-06-30 13:49

To było burzliwe wejście w fazę pucharową Euro 2024. Niemcy pokonali Duńczyków 2:0, ale przez moment stali w pobliżu czarnej dziury. Gdyby gol Joachima Andersena został uznany, to gospodarze mogliby mieć spory problem. Chwilę po nieuznany trafieniu do siatki Andersen znów był w centrum zamieszania. Tym razem przez zagranie piłki ręką we własnym polu karnym. Słowa duńskiego piłkarza odbiły się szerokim echem w całej Europie.

Niemcy zapewnili sobie awans do ćwierćfinału po trudnym boju z Danią (2:0). Dodajmy - przerwanym ze względu na wielką burzę i ulewę w Dortmundzie. W drugiej połowie burzliwie było też na boisku. Joachim Andersen najpierw dał prowadzenie Duńczykom, ale okazało się, że był na spalonym długości palców u stóp i gol został anulowany. Kilka chwil później Andersen... opuszkami palców u dłoni zagrał piłkę we własnym polu karnym. Kai Havertz wykorzystał jedenastkę, a następnie na 2:0 dla Niemców podwyższył Jamal Musiala. - To jeden z najgorszych występów sędziowskich, jakie widziałem w mojej karierze. Spalony to spalony, ale przyznawanie karnych za takie zagranie ręką jest absolutnym szaleństwem - grzmiał po meczu.

Powyższe słowa i tak nie były najmocniejszymi, jakie wyrzucił z siebie po ostatnim gwizdku stoper Crystal Palace. Mianowicie powiedział jeszcze: - Dwa lata temu odbyliśmy spotkanie z arbitrami Premier League i powiedzieli bardzo jasno, że w takich sytuacjach nigdy nie przyznają jedenastek. A teraz angielski sędzia [Michael Oliver, jeden z lepszych sędziów w Anglii - przyp.] i tak gwiżdże. To całkowite bezmózgowie - dodał.

W niedzielę kolejne dwa mecze 1/8 finału mistrzostw Europy w Niemczech. O godz. 18.00 reprezentacja Anglii zmierzy się ze Słowacją. O godz. 21.00 pierwszy gwizdek rywalizacji Hiszpania - Gruzja. 

Odwiedziliśmy Flashscore. Liczby nie kłamią: Lewandowski wygrał ze Świątek
Najnowsze