Robert Lewandowski w swojej karierze wykonywał już mnóstwo rzutów karnych. W pewnym momencie w tym elemencie gry był bezbłędny i seryjnie pokonywał bramkarzy rywali. Jednak miał problem, aby "jedenastki" skutecznie wykonywać na dużych turniejach. Tu na myśl przychodzą przede wszystko mistrzostwa świata w Katarze. Lewandowski zmarnował wówczas rzut karny przeciwko Meksykowi oraz pierwsze wykonanie karnego w meczu z Francją w 1/8 finału. W drugim przypadku "jedenastka" była powtarzana, bo Hugo Lloris za szybko wyszedł przed bramkę.
Historia we wtorkowy wieczór zatoczyła koło, bo Lewandowski znów miał okazję wykonywać rzut karny przeciwko Trójkolorowym. Tym razem na przeciw siebie miał Mike'a Maignana. I znów Polak zmarnował "jedenastkę", bo Francuz wyczuł jego zamiary, ale znów golkiper zbyt wcześniej uciekł z linii bramkowej i rzut karny był powtarzany. W powtórce Lewandowski był już bezbłędny.
Na platformie X Łukasz Gikiewicz przyłapał reakcję Anny Lewandowskiej na zmarnowaną "jedenastkę" przez męża. - Ania wkur**** wchodzi do środka po niewykorzystanej jedenastce przez Roberta - napisał były piłkarz. Ale szybko miała powody do radości. - Ania wracająca po tym jak znajomi przekazali że karny będzie powtórzony i radość po bramce na 1:1 - dodał Gikiewicz.
Listen on Spreaker.