Kibice reprezentacji Polski ożywili się przed meczem Polaków z Austrią w Berlinie, kiedy Mariusz Pudzianowski zaczął publikować w mediach społecznościowych posty i relacje sugerujące, że wybiera się do stolicy Niemiec, aby dopingować biało-czerwonych. Szybko pojawiły się jednak informacje mówiące o tym, że gwiazdor KSW miał opuścić skład pociągu już na kolejnej stacji, przez co spadła na niego ogromna fala krytyki, chociaż w obronie "Pudziana" stanął chociażby Marcin Najman. Teraz, przy okazji ostatniego meczu Polaków na Euro 2024 z Francją, Pudzianowski postanowił naprawić swój błąd i pojechać do Dortmundu. Tam wywołał niemałe zamieszanie publikując zdjęcie z Cezarym Kuleszą, prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Prezes mówi że dziś będzie 👌🏾👌🏾⚽️🇵🇱🇵🇱. Polska Gurommm!!! - napisał krótko Pudzianowski pod zdjęciem z Kuleszą, a emoitkony miały oczywiście oznaczać, że będzie dobrze. Zdjęcie gwiazdora KSW z prezesem PZPN wykonane już na stadionie Signal Iduna Park sprawił, że internauci natychmiast zaczęli pisać do "Dominatora".
- Przecież to by nic nie dało. Nie dało by nic. - napisała w komentarzu jedna z fanek gwiazdora KSW nie mogąc sobie odmówić przytoczenia jednego z najbardziej znanych cytatów Pudzianowskiego. - Ciekawe kto pytał o zdjęcie - zastanawiał się kolejny z użytkowników Instagrama patrząc na Kuleszę i Pudzianowskiego. - Teraz to se moze byc gurom i oceanem i nic to nie da - wbił "Dominatorowi" szpilę jeden z mężczyzn sugerując, że jego wpadka przy okazji meczu Polska - Austria może być dla niego brzemienna w skutkach.