Reprezentacja Polski mocno przygotowuje się do Euro 2024, podopieczni Michała Probierza trafili do bardzo trudnej grupy, gdzie zmierzą się z Holandią, Francją oraz Austrią. Biało-Czerwoni według większości ekspertów są skazani na porażkę, jednak nikt nie zamierza się łatwo poddać. Ekipa z Robertem Lewandowskim na czele w piątkowy wieczór zmierzyła się z Ukrainą, którą pokonała 3:1 po bramkach Sebastiana Walukiewicza, Piotra Zielińskiego oraz Tarasa Romanczuka. Ten ostatni musiał opuścić boisko w pierwszym kwadransie drugiej połowy i wszyscy czekali na diagnozę, ponieważ bali się, że podzieli los Arkadiusza Milika, który przez kontuzję Euro 2024 będzie śledził sprzed telewizora.
Taras Romanczuk może nie być gotowy na mecz z Holandią. Trwa walka z czasem
Na sobotniej konferencji Probierz wypowiedział się na temat Romanczuka. - Jeżeli chodzi o Tarasa, jego przerwa może nie potrwa długo. W związku z tym zdecydowaliśmy się go zabrać ze sobą na Euro - przekazał selekcjoner.
W programie "Pogadajmy o piłce" głos w tej sprawie zabrał Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl. - Może nie zdążyć na Holandię, ale u Probierza to wystarczyło, żeby go zabrać na Euro. Jest dla niego tak ważny - poinformował dziennikarz.
Polacy pierwszy mecz na Euro 2024 rozegrają 16 czerwca z Holandią, pięć dni później zmierzą się z Austrią, natomiast ostatnim rywalem biało-czerwonych w fazie grupowej będzie Francja, z którą podopieczni Probierza zmierzą się 25 czerwca.