Robert Lewandowski ze względu na uraz mięśnia dwugłowego opuścił pierwszy mecz Polski na Euro 2024 z Holandią. Pomimo nieobecności kapitana, Biało-Czerwoni poradzili sobie naprawdę nieźle i byli bardzo blisko dobrego rozpoczęcia turnieju. W końcówce stracili jednak gola na 1:2 i w drugiej kolejce fazy grupowej zagrają w dobrze znanym "meczu o wszystko". Ten odbędzie się już w piątek w Berlinie z Austrią, a dzień wcześniej reprezentacja Polski przeniosła się z Hanoweru do stolicy Niemiec z dużymi nadziejami na występ "Lewego". Polacy tym razem skorzystali z pociągu, w którym wpadli na świetny pomysł, jak poradzić sobie z trudami podróży.
Robert Lewandowski wydany przez Tymoteusza Puchacza. Tak zabijali nudę przed meczem z Austrią
Za kulisy podróży Biało-Czerwonych można wejść m.in. za sprawą Tymoteusza Puchacza, który uchodzi za nowego "atmosfericia" reprezentacji. Były piłkarz Lecha Poznań i obecny zawodnik Kaiserslautern złapał świetny kontakt z Lewandowskim, co widać nie tylko na zdjęciach z berlińskiej wyprawy. Sam 25-latek pokazał kibicom zdjęcie z pociągu, na którym grał z gwiazdorem FC Barcelony w... czółko.
Fotografia z pociągu na trasie Hanower - Berlin nie była jednak przeznaczona dla wszystkich. Pojawiła się na specjalnym kanale nadawczym na Instagramie Puchacza o nazwie "Puszka Pandory". To tam piłkarz dzieli się z największymi fanami szczególnymi kulisami życia prywatnego. Zdjęcie Lewandowskiego szybko obiegło jednak internet, a duże znaczenie może mieć fakt, że w tej popularnej grze 35-latek został... Harrym Potterem.