W szatni mroził nogę
Po godzinie gry Dawidowicz został zmieniony. Spowodowane to było lekką kontuzją. Zapobiegawczo poprosił o zmianę. - Mało widziałem drugiej połowy, bo byłem już w szatni trochę mrozić nogę - powiedział Dawidowicz. - Były zmiany, których nie powinno być: Lewy, Świder, potem ja też zszedłem. Niektórzy grali wcześniej, więc też byli podmęczeni - przyznał.
Poprawiła się mentalność
Obrońca był zadowolony z kolejnego zwycięstwa polskiej drużyny. - Najważniejszy jest po prostu wynik i zwycięstwo - wyznał Dawidowicz. - Można grać lepiej lub gorzej, ale jednak na końcu ważny jest wynik. Poprawiła się mentalność. W kadrze to podstawa do tego, aby iść do przodu. Trener kładzie na to duży nacisk - podkreślił.
Każdy napędza ten wózek
Kadrowicz nie ukrywa, że teraz cały zespół jest skoncentrowany na meczu z Holandią na EURO. - Treningi czy sama atmosfera jest super - wyliczał Dawidowicz. - Wszyscy sobie dobrze życzą. Każdy napędza ten wózek. Mocno i fajnie popracowaliśmy na treningach podczas zgrupowania. Myślę, że będziemy gotowi w 100 procentach na pierwszy mecz - zadeklarował obrońca reprezentacji Polski.