Siatkarze reprezentacji Polski zadbali o to, żeby kibice pomimo wczesnej pory rozbudzili się na dobre oglądając ich zmagania w Paryżu. Brazylijczycy, którzy przegrali pierwszy mecz w grupie z Włochami musieli dziś wygrać z biało-czerwonymi, ale ostatecznie im się nie udało. Po pięciosetowym rollercoasterze górą byli zawodnicy prowadzeni przez Nikolę Grbicia, którym w grupie zostało starcie z Włochami o pierwsze miejsce. O ile świetny prezent urodzinowy sprawił sobie Wilfredo Leon, kończąc spotkanie dwoma asami serwisowymi, to zdecydowanie swojego dnia nie miał Bartosz Kurek. O dyspozycję kapitana biało-czerwonych oraz występ całej drużyny naturalnie po spotkaniu został zapytany Nikola Grbić. Grę Kurka podsumował jednym zdaniem.
- Myślę, że zrobiliśmy wszystko, aby przygotować się odpowiednio do tego turnieju. Czasami możemy nie grać dobrze na skrzydłach, możemy nie zagrywać dobrze, ale musimy się adaptować. Mieliśmy dzisiaj problem na prawej stronie. Kuraś... To nie był jego najlepszy mecz. Ale na końcu, z nim w składzie wygraliśmy. Zrobiliśmy kompensację i jak nie on, to środkowi grali dobrze w ataku oraz graliśmy dobrze zagrywką. Jeśli element nie jest dobry, to reszta drużyny musi zrobić coś, żebyśmy wrócili do meczu. - skomentował spotkanie z Brazylią na antenie "TVP Sport" selekcjoner reprezentacji Polski.
Kolejne, ostatnie spotkanie siatkarzy reprezentacji Polski w grupie na igrzyskach w Paryżu odbędzie się w sobotę 3 sierpnia. O godzinie 17:00 biało-czerwoni zmierzą się z Włochami. Gracze z Italii również wygrali oba swoje dotychczasowe mecze, wygrywając na start z Brazylią 3:1, a później 3:0 z Egiptem. Od wyniku tego spotkania zależeć będzie, która z reprezentacji wyjdzie z grupy z pierwszego miejsca.