- Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - te słowa Przemysława Babiarza wypowiedziane podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, które były komentarzem do piosenki "Imagine" Johna Lennona, stały się początkiem wielkiej burzy. Tuż po ceremonii otwarcia władze TVP Sport postanowiły, ze Babiarz zostanie zawieszony na czas igrzysk i nie usłyszymy go podczas wydarzeń sportowych. To nie spodobało się zdecydowanej części środowiska dziennikarskiego.
Babiarz wrócił do komentowania. To były jego pierwsze słowa
Dyskusja na temat zawieszenia Babiarza trwała przez kilka dobrych dni. Wydano kilka oświadczeń, pojawił się również list wsparcia dla komentatora. Ostatecznie w czwartkowe popołudnie pojawił się kolejny komunikat z TVP, w którym poinformowano, że Babiarz jednak będzie dopuszczony do komentarza wydarzeń na igrzyskach olimpijskich, a przede wszystkim lekkoatletyki.
Rywalizacja na Stade de France rozpoczęła się w piątkowy poranek, a Babiarz za mikrofonem zasiadł w sesji wieczornej. W pierwszych słowach nie mógł przepuścić okazji do połączenia miejsca rozgrywania zmagań olimpijskich z historią polskiego sportu. - Witamy państwa ze Stadionu Olimpijskiego, ze Stade de France, na którym 21 lat temu rozgrywano mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Tam pamiętne złoto Roberta Korzeniowskiego. A dzisiaj zapraszamy na eliminacje sztafet mieszanych - powiedział Babiarz.