Cóż to był za mecz! Zaczął się fatalnie. W pierwszej połowie najlepsze wrażenie zrobili arbiter oraz... ogrodnik Stadionu Olimpijskiego w Berlinie. Pierwszy, bo przez pełne 120 minut uniknął błędów i skutecznie potrafił przerwać grę akurat wtedy, gdy było to konieczne. Drugi, bo akurat warunki do gry w stolicy Niemiec były znakomite, a zawiedli tylko bohaterowie wieczoru, którzy nie potrafili wykorzystać sytuacji strzeleckich.
Lewandowski pudłował
Celowali w tym zwłaszcza Bawarczycy. Sporo dogodnych okazji miał Robert Lewandowski. Polak nie potrafił jednak wstrzelić się w bramkę Romana Burkiego, a gdy nawet wydawało się, że trafienie do siatki jest już tylko formalnością, wyrastał przed nim kolejny rywal.
Po drugiej stronie nie błyszczał też Pierre-Emerick Aubameyang. To Gabończyk miał na bucie zwycięskiego gola. Podawał mu futbolówkę Łukasz Piszczek, a napastnik BVB z szesnastu metrów, mając przed sobą tylko Manuela Neuera, skierował piłkę ponad poprzeczką. Gdy podobną nieudolnością w szesnastce Bayernu popisał się też Henrik Mchitarjan, stało się jasne, że o wyniku zadecydują dopiero karne.
Karne zadecydowały
Karne, w których minimalnie lepsi okazali się Bawarczycy. Minimalnie, bo Roman Burki przy strzale Arturo Vidala był bliski udanej interwencji, a znowu Sokratis po drugiej stronie uderzył dobrze, a minimalnie niecelnie. Ale właśnie te centymetry zadecydowały, że to Bawarczycy po raz osiemnasty sięgneli po triumf w Pucharze Niemiec.
Bayern - Borussia 0:0
Karne: 0-1 Kagawa, 1-1 Vidal, 1-1 Bender (Neuer obronił), 2-1 Lewandowski, 2-1 Sokratis (nie trafił w bramkę), Kimmich (Burki obronił), 2-2 Aubameyang, 3-2 Muller, 3-3 Reus, 4-3 Costa
Bayern: Manuel Neuer - Phillipp Lahm, Jerome Boateng, Joshua Kimmich, David Alaba - Thiago Alcantara, Arturo Vidal - Douglas Costa, Thomas Müller, Franck Ribéry (108. Kingsley Coman) - Robert Lewandowski
Borussia: Roman Bürki - Łukasz Piszczek, Sokratis, Mats Hummels (78. Matthias Ginter), Marcel Schmelzer (70. Erik Durm) - Sven Bender, Julian Weigl -Henrik Mhkitaryan, Gonzalo Castro (106. Shinji Kagawa), Marco Reus - Pierre-Emerick Aubameyang