Kiedy sędzia gwizdnął po raz ostatni, ponad 80 tysięcy kibiców na Signal Iduna Park oszalało ze szczęścia, a na murawie strumieniami lało się piwo. Tak wyglądała mistrzowska feta Borussii Dortmund, która obroniła tytuł najlepszej drużyny w Niemczech. Podczas pomeczowej zabawy najaktywniejsi byli Polacy: Robert Lewandowski (24 l.), Jakub Błaszczykowski (27 l.) i Łukasz Piszczek (27 l.).
Po pokonaniu Borussii Moenchengladbach 2:0 (gole Kagawy i Perisicia) BVB nie musi oglądać się już na żaden inny zespół. Na dwie kolejki przed końcem ma 8 punktów przewagi. Radość piłkarzy z Dortmundu była szalona. Lewandowski biegał z kuflem piwa, które wylał w końcu na Shinjego Kagawę. Z kolei Piszczek i Błaszczykowski postanowili zrobić piwną niespodziankę trenerowi Juergenowi Kloppowi. Przemoknięty do suchej nitki niemiecki szkoleniowiec tylko czekał na okazję do zemsty. Wreszcie wykorzystał moment nieuwagi Błaszczykowskiego, szybko do niego podbiegł i wylał Polakowi na głowę kilka litrów złocistego napoju. Po chwili mocno przytulił swoją gwiazdę, jakby chciał podziękować za świetną grę w ciągu sezonu.
- To jakieś szaleństwo. To niesamowite, że znów jesteśmy mistrzami. Jestem dumny z mojego zespołu - zachwycał się trener Klopp.