"Super Express": - A czy dla pana ten mecz, to osobisty rewanż za porażkę w finale Pucharu Niemiec sprzed czterech lat (1:2 po dogrywce - red.)? Dostał pan wtedy czerwoną kartkę...
Jakub Błaszczykowski: - Nie. Wtedy nikt na nas nie stawiał. Obecnie potencjał Borussii jest nieporównywalnie większy i szanse na zwycięstwo w finale też. Czerwoną kartkę dostałem wtedy, próbując ratować zespół w trudnej sytuacji, to się zdarza w piłce.
- Wy kończycie dzisiaj sezon, a Bayern zagra jeszcze w finale Ligi Mistrzów. To ma znaczenie? Gomez czy Ribery odstawią nogę, myśląc o starciu z Chelsea?
- Nie wydaje mi się. Podejdą do tego meczu z ogromną ambicją i chęcią re- wanż, bo przegrali z nami cztery mecze z rzędu w lidze i dwa kolejne mistrzostwa Niemiec.
- Prezes Uli Hoeness powiedział, że Bayern w przeciwieństwie do Borussii pokazał klasę światową, awansując do finału Ligi Mistrzów...
- Tyle jest tych wypowiedzi przed i po meczach z Bayernem, że nie przywiązuję do nich wagi. Ale jeżeli wygraliśmy cztery razy z rzędu z nimi, w tym dwa razy w Monachium, to świadczy o naszej klasie.
- Cały czas jest dużo szumu wokół piłkarzy Borussii. Robert Lewandowski wybrany został na piłkarza sezonu, Łukasz Piszczek przymierzany jest do Realu. To chyba nie pomaga w koncentracji przed finałem?
- Należałoby o to ich spytać, mnie te sprawy nie dotyczą (śmiech).
- A czy Łukasz, który jest pana bliskim kolegą, radził się, co ma zrobić z tym Realem?
- Jeśli to się okaże prawdą, bo na razie są to spekulacje medialne, to już samo zainteresowanie Realu jest sporym wyróżnieniem. Ale jestem o niego spokojny. Poradziłby sobie w najlepszych zespołach w Europie.
- EURO coraz bliżej. Czuje pan zmęczenie po długim sezonie w Bundeslidze?
- Oczywiście, bo meczów było sporo, ja grałem w dużym wymiarze czasowym i to zmęczenie się nakłada. Ale zwycięstwa i sukcesy są najlepszą tabletką na uśmierzenie zmęczenia i bólu.
Błaszczykowski o zgrupowaniu kadry w Turcji:
- Dostaliśmy od trenera Smudy tydzień urlopu. Podobnie jest z Wojtkiem Szczęsnym i chyba Kamilem Grosickim. Dołączymy do kadry 21 maja, już na zgrupowaniu w Austrii.