W składzie gości nie brakowało także innych wielkich postaci. Wspomniany Thon, który na mundialu'90 na włoskich boiskach wystąpił w dwóch meczach reprezentacji Niemiec, w obronie partnerował tym razem Tomaszowi Wałdochowi. O strzelanie bramek dla gości z Gelsenkirchen dbał między innymi dwukrotny król strzelców Bundesligi (pierwszy z tym tytułem, urodzony w Polsce), Martin Max – wychowanek Rodła. Z ławki drużyną dyrygował Rüdiger Abramczik – reprezentant kraju, uczestnik mundialu'78 w Argentynie. Natomiast na widowni zasiadł wicemistrz świata z 1982 roku, Klaus Fischer – ten sam, któremu dopiero Robert Lewandowski odebrał drugie miejsce w klasyfikacji snajperów wszech czasów ligi niemieckiej. Gwiazdy światowej piłki potraktowały spotkanie bardzo poważnie. I choć nie wszyscy zawodnicy na A-klasowej murawie czuli się komfortowo, zafundowali bardzo licznie zgromadzonej publiczności widowisko pełne technicznych fajerwerków i pięknych goli, których utracie nie był w stanie zapobiec inny wychowanek Rodła, były reprezentacyjny bramkarz Polski, Józef Wandzik.

i