Goetze w 62. minucie wprawił fanów w stan euforii. Dla niego to też był moment wyjątkowy. Niemiec pierwszy raz od końca stycznia znalazł się w składzie BVB. Zmienił Nuriego Sahina, dostał futbolówkę i udowodnił, że śladu po chorobie metabolicznej już nie ma. Znów wyglądał jak zawodowy sportowiec. Przypominając sobie zdjęcia Niemca z czasów przymusowej banicji, gdy dopiero rozpoczynał kurację, Super Mario ubyło jakby połowę.
W Dortmundzie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że sytuacja Goetze jest więcej niż skomplikowana. Dyrektor sportowy BVB, Michael Zorc, powiedział, że na razie nie zna daty powrotu piłkarza do regularnych treningów. - Nie trenował jednak przez pięć miesięcy z resztą drużyny, dlatego nie chcemy na razie budzić wielkich oczekiwań - stwierdził.
Guess who's back? #urawabvb #asiatour pic.twitter.com/7Y4NQccUS4
— Borussia Dortmund (@BVB) 15 lipca 2017