"Super Express": - Ta zmiana pozycji z lewego obrońcy za kadencji Pala Dardaia na pomocnika przez Cristiana Fiela, to dobry pomysł?
Michał Karbownik: - Bardzo dobry. Zawsze mówiłem, że moje miejsce jest w linii pomocy. Jestem wdzięczny naszemu nowemu trenerowi, że mi zaufał i widzi mnie w środku pola, jako defensywnego pomocnika. Nie każdy poprzedni trener to dostrzegał i darzył zaufaniem.
- Jak doszło do tej zmiany, to pan zasugerował trenerowi?
- Pytał mnie na jakiej pozycji czuję się najlepiej. Na początku grałem lewego obrońcą, ale w taktyce trenera Fiela jest coś takiego, że lewy obrońca często schodzi do środka i podczas treningów nasz szkoleniowiec mógł się przyjrzeć dokładniej mojej grze. W sumie wróciłem na pozycję na której występowałem najczęściej za młodu. Na bocznej obronie grałem raczej z przymusu, jak choćby w Legii z powodu kontuzji innych zawodników. Najpierw na lewej obronie, później trochę na prawej, a dopiero na końcu w pomocy.
Szlagier Ligi Mistrzów z udziałem Polaka. Szymon Marciniak rozjemcą w meczu piłkarskich potęg
- To już pana trzeci sezon na poziomie 2. Bundesligi. Pora chyba zrobić krok do przodu.
- Najlepiej byłoby go zrobić z Herthą i uważam, że mamy szanse na awans. Mamy bardzo dobrego trenera, który ma pomysł na grę, mocno ofensywną, ale poukładaną taktycznie. Nasz zespół ma bardzo duży potencjał. Kadra jest szeroka, a na treningach bardzo mocna rywalizacja. Trochę dokuczają nam w ostatnich tygodniach kontuzje, ale z czasem będziemy coraz silniejsi.
- Gra w Bundeslidze ułatwiłaby chyba powrót do reprezentacji. Widać zarówno po pana przykładzie, ale również Dawida Kownackiego czy Bartłomieja Wdowika, że selekcjoner nie interesuje się za bardzo piłkarzami z II ligi.
- Na wiosnę 2023 roku byłem powołany do reprezentacji przez Fernando Santosa jako zawodnik II-ligowej Fortuny Dusseldorf. Dlatego uważam, że zawsze jest możliwość gry w kadrze. Muszę po prostu pokazywać się z jak najlepszej strony, moja drużyna musi wygrywać, to chyba trener Probierz rzuci na to okiem. Na razie nie miałem żadnego kontaktu z obecnym sztabem reprezentacji.
Niewiarygodna interwencja reprezentanta Polski. Co on zrobił? Rywale łapali się za głowy [WIDEO]
- Czego nauczył się pan w 2. Bundeslidze?
- Myślę, że właśnie teraz uczę się najwięcej przy trenerze Fielu, dzięki temu, że gram na pozycji którą lubię. Nasz trener jest wymagający i bardzo rozwija piłkarzy. Zwraca uwagę na detale dotyczące mojej pozycji i wcześniej nie dostawałem takich wskazówek. Sam dostrzegam swój rozwój o który było ciężko na pozycji bocznego obrońcy. Myślę , że mam predyspozycje gry w pomocy i tutaj czuję największy obszar do rozwoju.
- Muszę o to spytać, bo niektórzy kibice nie mogą pana poznać na aktualnych zdjęciach. Skąd zmiana wizerunku i zapuszczone wąsy?
- Zapuściłem je rok temu przy okazji akcji Movember. Spodobały mi się i zostawiłem do tej pory. Mojej sympatii też się w nich podobam, więc na razie tak zostanie (śmiech).
- Mieszkał pan przez dłuższy czas w Warszawie przy okazji gry w Legii, ale Berlin jest ponad dwa razy większy. Jak pan się w nim odnajduje?
- Bardzo dobrze, duże miasto daje wiele możliwości spędzania wolnego czasu i poznania czegoś nowego. Mam stąd blisko do Polski, więc zarówno rodzina może tu mnie odwiedzić, albo ja w wolny dzień wrócić do kraju. Z językiem niemieckim jest coraz lepiej i za jakiś czas będę mógł się porozumiewać swobodnie.
Powołania Michała Probierza na mecze z Portugalią i Szkocją. Dał szansę kolejnym debiutantom!