O tym jak emocjonujący potrafi być ostatni dzień okna transferowego przekonywaliśmy się nie raz. Tym razem największe poruszenie wywołało przejście Antoine’a Griezmanna z Barcelony do Atletico Madryt. Wiele transakcji nie dochodzi jednak do skutku mimo dużych starań. Wie o tym z pewnością Kamil Grosicki, który nie raz był bohaterem ostatnich godzin transferowego szaleństwa. Teraz do niecodziennej sytuacji doszło na linii Włochy – Niemcy. Lazio chciało wykupić Filipa Kosticia z Eintrachtu Frankfurt. Okazało się jednak, że oferta nawet nie wpłynęła do niemieckiego klubu, a powodem tego był błędny adres email, na jaki wysłali ofertę Włosi. Problem w tym, że wina ma leżeć po stronie niemieckiego klubu, który zdaniem części dziennikarzy, specjalnie podał przedstawicielom Lazio nieprawdziwy adres!
Transferowa ofensywa Legii. Ukrainiec wzmacnia mistrza Polski. Ale to nie koniec
Robert Lewandowski pojawił się w obłędnie drogim zegarku! Zobacz zdjęcia w galerii poniżej:
Błąd, czy wyrachowane oszustwo?
O tym, że Eintracht podał Lazio błędny adres email, poinformował włoski dziennikarz Gianluca di Marzio. Dlaczego Niemcy mieliby to zrobić? Chodziło o zatrzymanie u siebie Kosticia, który chciał spróbować swoich sił we Włoszech. Nie mając oferty „na stole”, przedstawiciele klubu mogliby pokazać zawodnikowi, że zainteresowania nie było. Cała sprawa wyszła na jaw dlatego, że agent Fali Ramadani otrzymał oficjalną ofertę od Lazio (10 mln euro plus 2 mln euro zmiennych) i pokazał ją Kosticiowi.
Łukasz Fabiański szczerze o pożegnalnym meczu w reprezentacji. Nie będzie wywierał presji
Eintracht Frankfurt nie przyznaje się jednak do tego, że celowo wprowadził w błąd włoski klub. Na łamach niemieckiej gazety „Bild” przedstawiciele zespołu z Bundesligi bronili się, że nie są winni całej sytuacji, a błąd, a konkretnie literówkę w adresie email, popełnili Włosi i sami są sobie winni, że nie zdołali przedstawić swojej oferty. Jaka nie byłaby w tej sytuacji prawda, całość wydaje się absurdalna, gdyż wszystko dotyczy przecież profesjonalnych klubów z najlepszych europejskich lig.