Nikt nie spodziewał się, że zjedzenie steka wartego około pięciu tysięcy złotych może nieść za sobą takie konsekwencje. Franck Ribery odleciał nieco za bardzo i został za to surowo ukarany. Na swoim Instagramie opublikował skandaliczny wpis, przez co wywołał wielką burzę w całych Niemczech.
- Zacznijmy od zazdrośników, hejterów, ludzi, którzy urodzili się tylko przez dziurawą prezerwatywę. J***ć wasze matki, babcie oraz całe wasze drzewo genealogiczne! Mój sukces zawdzięczam przede wszystkim Bogu i sobie, moim bliskim i tym, którzy we mnie wierzyli. Pozostali – jesteście niczym poza kamykiem w moich skarpetkach - napisał Francuz.
Francuz jest krytykowany cały czas, a fala spływa na niego ze wszystkich stron. Obrywa nie tylko od publicystów i kibiców, ale także byłych piłkarzy. Na listę hejterów dopisuje się dyrektor sportowy Eintrachtu Frankfurt, Fredi Bobić. Cytowany przez portal Nordbayern.de, jak zareagowałby na takie zachowanie piłkarza powiedział: - Prawdopodobnie spytałbym go, czy jest kompletnym idiotą?
37-krotny reprezentant Niemiec powiedział też, że myśli, że działacze Bayernu rozmawiali z nim w podobnym tonie. Tego nie wiadomo, pewne jest jednak, że Ribery boleśnie odczuje karę, która została na niego nałożona. – Użył słów, których jako klub nie jesteśmy w stanie zaakceptować. Frank jako nasz zawodnik nie powinien tak mówić – powiedział Salihamidzic na łamach oficjalnej strony Bayernu. Suma "ogromnej sankcji" nie została jednak ujawniona.
Polecany artykuł: