Lewandowski do soboty był prawdziwym ewenementem w skali światowej. Trafiał z niezwykłą regularnością z rzutów karnych. W sobotę też nie dał szans bramkarzowi. Zmylił golkipera HSV, bramkarza wysłał w jedną stronę, piłkę posłał w drugą, ale o ile przez ponad trzy lata trafiał w światło bramki, o tyle tym razem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
Kibice zgromadzeni na Allianz Arena wręcz oniemieli. Ostatniego karnego zmarnował 17 sierpnia 2014 roku w meczu 1. rundy Pucharu Niemiec z Preussen Munster (Bayern wygrał 4:1).
Zobaczcie sami. Być może będziecie mogli opowiedzieć o tym wydarzeniu wnukom.
Ulala @lewy_official panu Bogu w okno Zdarza się najlepszym #BAYHAM @Bundesliga_DE #karny Ps już poprawił . Nad nim , to naprawdę ktoś na górze czuwa pic.twitter.com/uZFkuked2O
— LEGIA M13TRZ 16/17 (@1985warszawa) 10 marca 2018