Gdy na trybunach poruszane są kwestie polityczne, o skandal nietrudno. Przekonaliśmy się o tym w miniony weekend w 2. Bundeslidze podczas meczu FC St. Pauli - Dynamo Drezno. Sympatycy tej pierwszej drużyny wyznają poglądy lewicowe, czyli całkowicie odmienne, niż w przypadku fanów większości niemieckich klubów. W trakcie spotkania kibice gospodarzy wywiesili na stadionie kontrowersyjne transparenty, które - zdaniem autorów - miały na celu ostrzeżenie przed faszystowskimi grupami, w tym właśnie tymi związanymi z Dynamem.
Treść haseł spotkała się jednak z ogromną krytyką, bowiem kilka z nich nawiązywało do bombardowania Drezna, które miało miejsce w lutym 1945 roku podczas 2. wojny światowej. W nalocie sił brytyjsko-amerykańskich zginęło wówczas 25 tys. osób, a całe wydarzenie do dziś budzi duże emocje. Na jednym z wywieszonych transparentów można było przeczytać: "Już wasi dziadkowie spalili się za Drezno - przeciwko niemieckiemu mitowi ofiar". Nietrudno się domyślić, że przedstawiciele Dynama natychmiast zareagowali na zachowanie kibiców FC. St. Pauli.
- To nie ma nic wspólnego z dobrym smakiem. Naśmiewanie się z ofiar wojny i przemocy przekracza wolność słowa - przyznał prezes drezdeńskiego klubu Michael Born. Sprawą zajęła się już Komisja Kontroli Niemieckiej Federacji Piłkarskiej i wszystko wskazuje na to, że "Piraci" zostaną ukarani za skandaliczne występki swoich kibiców. Jednocześnie klub odciął się od haseł głoszonych przez fanów - Za zachowanie kibiców przepraszamy zarówno Dynamo Drezno, jego kibiców, jak i wszystkich bliskich ofiar bombardowania. Zostały przekroczone granice - czytamy w oficjalnym komunikacje na internetowej stronie FC St. Pauli.
"Schon eure Großeltern haben für Dresden gebrannt. Gegen den deutschen Opfermythos!"#fcspsgd pic.twitter.com/46gg00YUsZ
— specialuninvited (@HolgerHummel) 12 lutego 2017