Druga część sezonu jak zawsze zapowiada się elektryzująco. Robert Lewandowski wraz ze swoimi kolegami z Bayernu Monachium będzie walczył o odniesienie jak najlepszego wyniku nie tylko w Bundeslidze, ale i Lidze Mistrzów. Polak raz już posmakował zdobycia najważniejsze trofeum klubowego w europejskiej piłce nożnej, ale działo się to w 2020 roku niedługo po wybuchu pandemii koronawirusa i przy pustych trybunach. Teraz z pewnością chętnie powtórzyłby to w innych okolicznościach.
ZOBACZ TEŻ: Następcy Sousy walą drzwiami i oknami! Kolejny trener gotowy do pracy z Biało-Czerwonymi
A czy po zakończeniu obecnego sezonu nadal będzie walczył o zwycięstwa własnie w Bayernie Monachium? Głos na ten temat zabrał jeden z najważniejszych dziennikarzy zajmujących się rynkiem transferowym, Gianluca Di Marzio. Włoch nie ma wątpliwości co do przyszłości "Lewego". - Piłkarze nie chcą odchodzić z Bayernu, bo mają tam wszystko. Bayern nie chce sprzedać Lewandowskiego, a on nie chce odejść, nawet mimo faktu, że chcą go Chelsea czy Manchester City - stwierdził Di Marzio nie pozostawiając złudzeń Anglikom, którym zależy na snajperze.
Aktualna umowa Roberta Lewandowskiego z Bawarczykami obowiązuje do połowy 2023 roku. Wygląda więc na to, że najpóźniej po zakończeniu obecnego sezonu strony będą musiały podjąć decyzję - kontynuować współpracę, czy też zdecydować się na rozstanie. Prawdopodobnym scenariuszem jest ten zakładający pozostanie Polaka w stolicy Bawarii na dwa kolejne sezony, co najmniej do połowy 2025 roku.