"Robert to jeden z najlepszych napastników w Europie. Gra na podobnym poziomie co van Persie czy Ronaldo. A to, co pokazuje w Lidze Mistrzów, to coś niesamowitego" - zachwyca się kolega Lewandowskiego z BVB Neven Subotić.
Nic dziwnego, że poker o Lewandowskiego robi się coraz ostrzejszy. "Sport Bild" twierdzi, że 10 lutego br. o godz.12.00 na czwartym piętrze siedziby BVB menedżer klubu Michael Zorc zaproponował doradcom Lewandowskiego - Cezaremu Kucharskimu i Maikowi Barthelowi przedłużenie kontraktu Polaka do 2016 r. i podwyżki jego zarobków z 1,5 miliona euro rocznie na 3 miliony. Oferta została jednak odrzucona.
Według "Sport Bilda" wczesną wiosną 2012 doradcy "Lewego" spotkali się także z dyrektorem sportowym Bayernu Christianem Nerlingerem (w Bogenhauser Hof). Obie strony wykazały zainteresowanie transferem Lewandowskiego. Rzekomo uzgodniono nawet zarobki Roberta (7 milionów euro).
Ostatni przekaz z Bayernu był prosty: "Nie planujemy żadnych pertraktacji z BVB w sprawie Lewandowskiego" (boss Bayernu Karl-Heinz Rummenige). - Bayern przycichł, bo nie chce w tym pokerze podbijać ceny za Lewandowskiego, która już wynosi około 28 milionów euro" - komentuje "Sport Bild".