Już jutro zawodnik ma wylecieć do Niemiec, gdzie w czwartek przejdzie testy medyczne i podpisze umowę. Warunki kontraktu Świerczok ustalił jeszcze przed świętami, podczas spotkania przedstawicieli klubów w Berlinie.
Zarówno dla Polonii jak i samego piłkarza to bardzo ważny krok. Bytomianie walczą z długami, które udało się już w znacznym stopniu zredukować. Transfer ich największego talentu pomoże klubowi w przywróceniu stabilności finansowej, choć wciąż pozostaną jeszcze 3 miliony złotych do spłacenia.
Przeczytaj koniecznie: Jakub Świerczok chce pójść drogą Lewandowskiego
Dla samego zaś Świerczoka będzie to oznaczało ogromny przeskok jakościowy, jeśli chodzi o poziom sportowy. Czy na taki krok nie jest w jego przypadku zbyt wcześnie? W końcu dopiero od pół roku gra on na poziomie seniorskim. - Otrzymałem szansę, której nie chcę zmarnować. Możliwość treningów w lepszych warunkach niż w Polsce. Okazja, by rozwijać się szybciej. Nie chce się dziś zastanawiać, co zrobię, jak się nie uda - tłumaczy Weszło sam zainteresowany.
- Oczywiście, jestem lekko podekscytowany. Dostałem fajny, świąteczny prezent, ale więcej będę mógł powiedzieć po pierwszym treningu. Na razie wcale się nie boję - podsumowuje Świerczok.