Hoeness, który trafił za kratki za oszustwa podatkowe (nie zapłacił fiskusowi 28,5 miliona euro), wyszedł na wolność w poniedziałek. Współwięźniom wręczył gadżety Bayernu, w domu wyprawił huczną imprezę, ale najważniejszy był powrót na Allianz Arenę.
Zobacz: Były prezydent Bayernu na wolności. Hoeness opuścił więzienie po 21 miesiącach
Jak podaje „Bild”, Niemiec pojawił się na stadionie dokładnie o 19:44 (mecz rozpoczął się o 20). Przywitał go wylewnie Bruno Kovacević, jego wieloletni szofer. Potem, jak wszystkim kibicom, zeskanowano zaproszenie Hoenessa. Z szerokim uśmiechem wszedł na stadion. O 19:56 był już na swoim miejscu. Na szyi miał czerwono-biały szalik Bayernu. Towarzyszyli mu: żona Susi, córka Sabine i syn Florian. Wielu fanów trzymało w rękach transparenty z napisem: „Uli, jesteś najlepszy”.
Hoeness po raz pierwszy oglądał na żywo Roberta Lewandowskiego, którego sprowadzał do Bayernu. Na gola Polaka musi jeszcze poczekać.