Małżonka kapitana Górnika z zapartym tchem ogląda każdy mecz ukochanego. Obecnie pracuje jako modelka, ale w przeszłości grała w piłkę (na pozycji prawego pomocnika), dlatego doskonale zna się na futbolu.
- Jest pierwszym krytykiem mojej gry. Kiedy trzeba, pochwali, ale kiedy zagram gorzej, potrafi też wytknąć błędy - opowiadał "Super Expressowi" Danch.
Potknięcie Wisły Kraków u siebie. Adam Danch katem "Białej Gwiazdy"
Sam Danch wreszcie na poważnie wraca do ekstraklasowej piłki po ciężkiej kontuzji, której doznał na początku sezonu (zerwanie więzadeł w kolanie).
- Lepiej nie mogliśmy zacząć, ale później znów oddaliśmy rywalowi prowadzenie. Najważniejsze jednak jest to, że w drugiej połowie podnieśliśmy się z kolan i wygraliśmy. Cieszą mnie bramki, ale ja jestem w pierwszej kolejności obrońcą i patrzę na grę w defensywie, a tu mamy jeszcze wiele do poprawy - dostrzegł kapitan zabrzan.