Aleksandar Vuković

i

Autor: Cyfra Sport Aleksandar Vuković

EKstraklasa bliżej finiszu

Aleksandar Vuković znalazł… nową zmorę w meczach swych podopiecznych. „Jeżeli tracimy bramki, to głównie w ten sposób”

2024-05-09 17:47

Przez długie jesienne tygodnie przekleństwem Piasta Gliwice były kolejne… remisy. W 19 jesiennych kolejkach podopieczni Aleksandara Vukovicia nałapali ich aż 12, obecnie mają 15 – wraz z Cracovią najwięcej w lidze. Kiedy u progu wiosny doszły do tego kłopoty z defensywą (w czterech z pięciu meczów ligowych gliwiczanie tracili po trzy gole), mistrz Polski z 2019 znalazł się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. - I wciąż matematycznie utrzymania zapewnionego nie mamy – mówi trener.

Mówi to jednak z przekornym uśmiechem, bo ostatnie tygodnie były dla Piasta udane i trudno sobie wyobrazić scenariusz, w myśl którego jego podopieczni mogliby z ligi spaść. Ale że w przypadku piastunek seria być musi, teraz przy Okrzei liczą… gole stracone przez drużynę z rzutów karnych. - Poprawiliśmy grę obronną, dzięki czemu kończymy sporo gier bez strat bramkowych i punktowych – mówi Vuković. - A jeżeli bramki tracimy, to głównie w jeden sposób: z karnych – przypomina.

Zerkamy na dokumentację meczów. W sześciu ostatnich grach gliwiczanie dali sobie strzelić cztery gole. Jeden z nich – Petra Schwarza w meczu ze Śląskiem – to wynik ogromnych kontrowersji sędziowskich. Pozostałe trzy (Erix Exposito w potyczce z wrocławianami, Bartłomiej Pawłowski z Widzewem i przed tygodniem Adrien Dalmau z Koroną) rzeczywiście są efektem „jedenastek”.

Dlaczego o tym wspominamy? Bo ŁKS – najbliższy rywal Piasta – w pięciu ostatnich grach egzekwował aż trzy karne! I wszystkie – za sprawą Daniego Ramireza – wykorzystał. Ale to już tylko ciekawostka statystyczna, nie mogąca odmienić losu łodzian: został on przypieczętowany tydzień temu porażką ze Śląskiem.

- ŁKS spadł, to prawda. Ale spokój i luz w grze, jaki drużyna prezentuje od dłuższego czasu sprawia, że generalnie pokazuje się z dobrej strony – podkreśla Vuković. I przyznaje, że „spacerku” w piątkowy wieczór się nie spodziewa. - Liga jest bardzo wyrównana, czego dowodem fakt, że przyszły mistrz może nie dobić do 60 punktów. A w tej wyrównanej stawce ŁKS wcale nie jest drużyną słabszą od innych – argumentuje „Vuko”.

Początek meczu 32. kolejki Piast – ŁKS Łódź na stadionie miejskim im. Piotra Wieczorka w Gliwicach w piątek o godz. 18.00. Transmisja w Canal+ Sport 3 i Canal+ Sport 5.

Sonda
Kto będzie mistrzem Polski w tym sezonie?
Najnowsze