Potyczka ta rozpoczęła się od absolutnie femonalnego trafienia Michała Koja. Zawodnik zabrzan nabiegł na piłkę i kropnął ją z całej siły w sposób nieprawdopodobny - ta wylądowała w siatce i pozwoliła cieszyć się ekipie ze Śląska z dobrego rezultatu. Pomimo prób z obu stron, do końcowego gwizdka nic już się nie zmieniło i to przyjezdni schodzili do szatni ze skromną zaliczką.
Ta obróciła się w proch tuż po zmianie stron boiska. Dośrodkowanie z rzutu rożnego świetnie wykorzystał bowiem piłkarz Arki, Marcus da Silva. I gdy wydawało się, że wszystko zmierza w kierunku podziału punktów, na kapitalne uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się zabrzański pomocnik Alasana Manneh. Futbolówka wylądowała w siatce lecąc po ziemi co sprawiło, że komplet "oczek" powędrował na Śląsk.
Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:2 (0:1)
Bramki: Da Silva 48' - Koj 13', Manneh 83'